Decyzja środowiskowa w sprawie powstania nowej stacji narciarskiej w Szczawniku może zapaść jeszcze w tym roku. Spółka PKL Muszyna sporządziła już raport oddziaływania inwestycji na środowisko, który teraz zostanie wysłany do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.
Na akceptację raportu ze strony RDOŚ-u czeka burmistrz Muszyny. To właśnie on, po pozytywnym rozpatrzeniu raportu, wyda decyzję środowiskową.
Jan Golba nie ukrywa, że liczy na możliwość pojawienia się narciarzy w Szczawniku w grudniu 2025 roku.
– Mam nadzieję, że już w przyszłym roku będzie to wszystko funkcjonowało tym bardziej, że trzeba pamiętać, że dzisiaj już te koleje są zakupione. Raport nam odpowie, co tak naprawdę można zrobić. Jesteśmy przekonani, że to, co było, tylko w nowocześniejszym wydaniu.
Części nowych wyciągów ma sprowadzić do Szczawnika szwajcarska firma, a cały koszt budowy to planowo około 150 mln złotych.
Spółka PKL Muszyna jest inwestorem, a wyciągi w przyszłości mają należeć do większego, całorocznego kompleksu narciarsko-wypoczynkowego między Jaworzyną Krynicką, a Wierchomlą.