We wtorkowe (17.09) popołudnie przechodnie w Parku Strzeleckim zauważyli, że kilka drzew w okolicy Mauzoleum gen. Józefa Bema zostało wyciętych, a ich konary pozostawały na ziemi. W mediach społecznościowych rozgrzała dyskusja na temat celowości takiego działania magistratu w miejscu, które jest wpisane do rejestru zabytków i objęte ochroną.
Tymczasem jak przekonuje dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Tarnowa Marek Kaczanowski, była to świadoma i przemyślana akcja, poparta badaniami ekspertów. Wycinka była spowodowana tym, że te drzewa mogły w przyszłości stwarzać zagrożenie dla przechodniów i nie tylko.
– Po przeglądzie po ostatnich wichurach okazało się, że część drzew stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Tarnowa, którzy tam spędzają swój czas, rekreację i musimy im zapewnić to bezpieczeństwo. Dlatego te drzewa, które już nie mają szans na prawidłowy rozwój, a grożą przewróceniem, muszą być usunięte. Mamy ekspertyzy, opinie dendrologów po to, żeby być pewnym, że tych drzew nie da się uratować. Natomiast drzewa usuwane będą zastępowane takimi drzewami, troszkę młodszymi, ale tych samych gatunków, w miarę możliwości. Dlatego za kilka lat się to wyrówna.
Z Parku Strzeleckiego ”zniknie’ sześć drzew: 2 kasztanowce zwyczajne, a także orzech czarny, dąb szypułkowy, klon pospolity i grab pospolity. Zgodę na częściowe zniesienie ochrony pomnikowej, pozwalające na wycinkę drzew, wydali tarnowscy radni podczas ostatniej sesji.
Jedno z nich znajduje się w Ogrodzie Jordanowskim, czyli miejscu, gdzie jest plac zabaw dla dzieci. Jak mówi Marek Kaczanowski, urzędnicy zaproponowali wycinkę, by ponownie nie doszło do groźnej sytuacji, jak to miało miejsce w ubiegłym roku w sierpniu, kiedy to fragment drzewa spadł na bawiące się dziecko.
– Najgorzej jest jeżeli drzewo samo spada, bo wtedy może być jakiś niekontrolowany wypadek. Mieliśmy w tamtym roku przypadek dziewczynki, na którą spadł konar z kasztanowca właśnie w Parku Strzeleckim w Ogrodzie Jordanowskim. Chcemy takich sytuacji uniknąć, bo najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców. Dlatego zrobiliśmy ekspertyzę czterech drzew. Z tych czterech jedno w Ogrodzie Jordanowskim zostało zakwalifikowane do szybkiego usunięcia, bo stwarza zagrożenie.
To nie pierwsza wycinka drzew w Parku Strzeleckim w tym roku. W marcu radni również wydali zgodę na usunięcie łącznie piętnastu drzew.
Teraz, oprócz sześciu drzew w Parku Strzeleckim 'pod topór’ pójdzie jeszcze siedem (6 klonów jawor i 1 jesion wyniosły) przy ul. Pszennej oraz jedno (lipa drobnolista) z Alei Lipowej przy ul. Obrońców Lwowa.