Noc z soboty na niedzielę (14/15.09) była pracowita dla strażaków w regionie. Na szczęście, pomimo miejscami intensywnych opadów, sytuacja była stablina.
Sądeccy strażacy uczestniczyli w kilku poważniejszych akcjach, jak ratowanie przed zalaniem terenu kościoła w Łącku, gdzie trzeba było użyć worków z piaskiem, czy usuwanie skutków osunięcia się skał na drogę wojewódzką nr 971 w Miliku. Dodatkowo monitorowali stan wód w rejonie Nowego Sącza i usuwali kilka połamanych i leżących na drogach drzew.
Strażacy z Gorlic jeszcze przed północą musieli chronić przed zalaniem cztery domy przy ul. Kazimierza Wielkiego w Gorlicach. Workowanie trzeba też było zastosować w podobnej sytuacji w Kobylance, gdzie do podtopień doszło z powodu wylania wody z okolicznych przepustów.
Niestety do innego rodzaju zdarzenia wysłani zostali strażacy z Limanowej. Późnym wieczorem znów doszło do wypadku w Mszanie Dolnej. W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiały dwie osoby, które trafiły do szpitala.
W Małopolsce nadal obowiązują pogodowe alerty.