Uratowanie naszej odrębności państwowej w dużym stopniu zależy od uwrażliwienia młodzieży na wartości rodzinne i narodowe – mówił ks. dr hab. Jan Bartoszek w czasie eucharystii w intencji Ojczyzny.
Po przerwie wakacyjnej Msza św. za Ojczyznę 'powróciła’ do kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Tarnowie. Przez poprzednie dwa miesiące nabożeństwa były odprawione poza parafią. W lipcu w Sanktuarium MB Szkaplerznej na Burku, a w sierpniu w Racławicach na trasie Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę.
Do Tarnowa przyjechali wierni z całej diecezji. Jak mówili RDN Małopolska, w obecnych czasach bardzo istotna jest modlitwa o pomyślność naszego kraju.
– Modlitwa za Ojczyznę jest ważna, dlatego że to jest nasza Matka. Jesteśmy odpowiedzialni za to co się w niej dzieje. Myślę, że modlitwą prosimy o łaski i opiekę Bożą, żeby po prostu żyło się dobrze w tej naszej Ojczyźnie. – Czym więcej grup, tym lepiej bo im więcej się ludzi modli, tym ta modlitwa jest mocniejsza i mocniej możemy wygrać. – Ja już czwarty raz jestem, by modlić się za Ojczyznę. Ja już dużo przeżyłam, bo wojnę, koniec wojny, cały komunistyczny okres, tak że wiem co znaczy obrona Ojczyzny. – Za Ojczyznę warto się modlić, bo ona tego potrzebuje. Wiemy, co się teraz wyprawia w Ojczyźnie. Może uprosimy łaski, pokój dla Ojczyzny, a także jedność i zgodność.
Nabożeństwu przewodniczył ks. Jan Bartoszek. W swojej homilii dyrektor RDN Małopolska, nawiązując do słów Prymasa Tysiąclecia bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, ostrzegał przed niebezpiecznym trendem odrywania się od tradycji i przywiązania do narodu.
– Dzisiaj jesteśmy świadkami odchodzenia, odwracania się od historii Polski. Niektóre środowiska intelektualne, zwłaszcza te liberalne, za wszelką cenę próbują odciąć się od tradycji i korzeni. Według nich nie do przyjęcia jest treść słów: naród katolicki, Polak-chrześcijanin, Polak–katolik, jakby zapominali o tym, że religia katolicka – poprzez Kościół – prowadzi do Bożego Syna, Odkupiciela ludzi, Jezusa Chrystusa, że religia ta mówi o godności i odpowiedzialności każdego człowieka, że domaga się szacunku wobec innego narodu lub innej religii. Prymas Stefan Wyszyński pragnął, aby nasz cały naród był katolicki nie tylko z mocy chrztu świętego, ale i z ducha, z przekonania i moralności, pragnął, by naród nasz był ukształtowany kulturą Ewangelii, by szanował inne narody, ale i szanował siebie.
Asystent Kościelny Akcji Katolickiej zwracał uwagę na to, byśmy nie przestawali myśleć o naszej ojczyźnie i w duchu patriotyzmu i żywej wiary przekazywali młodym pokoleniom wartości wyznawane przez naszych przodków.
– Polakami nazywamy się wszyscy, ale zanika w nas wrażliwość na polskość. I choć przynależność do narodu polskiego jest faktem, lecz nie rodzi to żadnych konsekwencji, a tymczasem trzeba pamiętać, że uratowanie naszej odrębności państwowej w dużym stopniu zależy od uwrażliwienia młodzieży na wartości rodzinne i narodowe. Oto wciąż aktualna przestroga Prymasa Tysiąclecia dla nas Polaków: nie będzie się dobrym, nowoczesnym Europejczykiem, jeśli przestanie się być prawdziwym synem naszej ziemi, prawdziwym Polakiem. Kto lekceważy ziemię i kulturę, z której wyrósł, ten jest człowiekiem bez kręgosłupa. Pamiętajmy o tym!
Kolejna Msza św. w intencji Ojczyzny zostanie odprawiona 17 października.