Czy zapowiadana od lat modernizacja dworca kolejowego w Krynicy-Zdroju w końcu ruszy? Jest światełko w tunelu, bo samorząd przesłał do spółki PKP S.A. pierwsze protokoły sprzedażowe. Według planów wszelkie procedury mają być załatwione do końca stycznia 2025 roku.
Przyjeżdżamy pociągiem i chłoniemy pierwsze wrażenia. Niestety naszym oczom ukazuje się dworzec. Turyści nie ukrywają, że nie jest to najlepsze wrażenie.
– Nie za bardzo efektowny budynek, to raz, a też mało oznakowany, to dwa. Nie jest to zdecydowanie wizytówka Krynicy, a uważam, że powinien być jakiś remont, coś powinno się dziać, bo tu jest nawet strach przebywać – twierdzi kolejna z napotkanych kobiet.
– mówią naszemu reporterowi kuracjuszki, które w sądeckim uzdrowisku zamierzają odpoczywać.
Na Sądecczyźnie w ostatnich latach wyremontowane zostały przystanki i stacje kolejowe, ale nie obejmowały one krynickiego dworca, bo nie doszło do porozumienia pomiędzy spółką PKP S.A., a gminą Krynica-Zdrój, co do jego przejęcia. Rzecznik spółki Michał Stilger zapewniał tuż przed wakacjami w radiu RDN Nowy Sącz, że jest przygotowana kolejna wycena i powrócono do rozmów, które być może zostaną sfinalizowane do końca tego roku.
– Trwają prace nad porozumieniem pomiędzy PKP S.A. a samorządem, które regulowałoby warunki przeprowadzenia transakcji. Po podpisaniu tego dokumentu będą uzyskiwane odpowiednie zgody korporacyjne i potwierdzenie właściwego ministerstwa. Po ich uzyskaniu dworzec stanie się obiektem samorządowym.
Do końca roku pozostało kilka miesięcy. Czy coś się w tej sprawie zmieniło?
– Podpisaliśmy wstępne protokoły sprzedażowe i na wrześniowej sesji Rady Miejskiej będzie przedstawiona uchwała przewidująca to, co protokoły. Tam się pojawiła służebność do jednej działki, której wcześniej nie było. My jesteśmy zobowiązani do przedłożenia PKP tej uchwały Rady Miejskiej, bo tak się to robi w przypadku wszystkich nieodpłatnych służebności. Po przedłożeniu tej uchwały i wysyłki jest duże prawdopodobieństwo, że w tym roku podpiszemy przynajmniej jeden akt notarialny.
– mówi burmistrz Piotr Ryba.
Druga umowa miałaby zostać podpisana do końca stycznia przyszłego roku. Krynicki samorząd mógłby wtedy zainwestować w dworzec około 2 mln złotych. To pozwoli na remont infrastruktury dla pasażerów, a część budynku będzie można na przykład przeznaczyć pod wynajem dla przedsiębiorców.
Nieco inna sytuacja jest w Muszynie, gdzie tamtejszy dworzec również straszy przyjezdnych. Samorząd chciał przejąć budynek do remontu, ale do porozumienia nie doszło, bo według władz Muszyny, warunki stawiane przez PKP S.A. były niekorzystne.
– Ja powiem szczerze, że jestem tą sytuacją, jaka jest, bardzo zniecierpliwiony, dlatego, że bardzo długo trwa podejmowanie decyzji, ale również ich realizacja. Prawdę mówić, od momentu, kiedy udzieliliśmy PKP ostatecznej odpowiedź upłynęło praktycznie ponad dwa lata. Na dzisiaj, to ten dworzec praktycznie powinien być już wyremontowany
– podkreśla burmistrz Jan Golba.
Władze Muszyny po przejęciu dworca chcą przystosować część budynku do potrzeb pasażerów kolei, a pozostałą wykorzystać na własne cele.