Żużlowcy tarnowskiej Unii awansowali do finału Krajowej Ligi Żużlowej (III liga), ale to jeszcze nie jest koniec ich zadania na ten sezon. Celem od początku był awans do Metalkas 2. Ekstraligi, czyli na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Jeszcze nie wiadomo z kim Jaskółkom przyjdzie się mierzyć, ale już w klubie trwają przygotowania do najważniejszego dwumeczu całego sezonu.
Trener Stanisław Burza przekonuje, że prace torowe cały czas będą prowadzone, by stał się prawdziwym atutem gospodarzy i jednocześnie sprawił sporo problemów stronie przeciwnej. Choć jak przyznaje, potrzebna do tego jest odpowiednia temperatura.
– Myślę, że troszeczkę zmienią się warunki pogodowe, że się ochłodzi i wówczas będzie łatwiej przygotować tor, bo tak naprawdę przy temperaturze 34-35 stopni Celsjusza ciężko jest cokolwiek na nim zrobić, można go tylko nawilżać. Nie ma się większego wpływu na to, jak on będzie wyglądał, bo to wszystko wiąże, twardnieje, za chwilę wysycha, kurzy się. Przy tej temperaturze to takie ciężkie warunki, aby stworzyć coś takiego, co byłoby atutem naszego toru. Zakładamy, że jednak naszym przeciwnikiem będzie Gniezno. Będzie to bardzo trudny mecz. Zawodnicy na pewno będą tutaj dużo trenować, szukać ustawień w sprzęcie. Wiemy, że nie będzie nam łatwo, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zwyciężyć i zrobić sobie przewagę punktową, by w rewanżu się bronić, a nie walczyć w Gnieźnie o wygraną.
O ile przez zdecydowaną większość rundy zasadniczej tarnowski tor był sporym atutem 'Jaskółek’ i goście nie byli w stanie zdobyć 40 punktów, tak w ostatnich dwóch spotkaniach przyjezdni z Gniezna i Piły sprawili Unii pewne problemy. Zwłaszcza gnieźnianie na tarnowskim owalu czuli się bardzo dobrze i dopiero ostatni bieg zadecydował o niewielkim zwycięstwie gospodarzy. To może w pewnym sensie niepokoić przed finałem, dlatego jak mówią przedstawiciele klubu, trzeba odpowiednio przygotować tor.
– Wiadomo, że z każdą drużyną trudno idzie, bo każda chce wygrywać, ale Gniezno jest ogólnie mocną drużyną, tak że musimy się postawić. W sumie musimy się stawiać tak, jak to robiliśmy do teraz. Nigdy nie odpuszczamy i staramy się robić dobry wynik i dobry żużel
– mówi jeden z liderów tarnowskich 'Jaskółek’ Marko Lewiszyn.
Unia swojego przeciwnika w walce o awans pozna w przyszły weekend. Wówczas odbędzie się rewanż pomiędzy Ultrapur Startem Gniezno a Kolejarzem Opole. Po pierwszym meczu zdecydowanym faworytem są gnieźnianie, którym udało się wygrać w Opolu, a teraz pojadą na swoim torze.
Pierwszy cel spełniony. Unia Tarnów w finale Krajowej Ligi Żużlowej