Żużlowa Unia Tarnów wchodzi w decydującą fazę sezonu. Czy uda się awansować do wyższej ligi?

20240811 135746

Sześć zwycięstw, cztery porażki, cztery zgarnięte bonusy i finalnie drugie miejsce w tabeli. Tak w skrócie wyglądał występ Unii Tarnów w rundzie zasadniczej Krajowej Ligi Żużlowej.

Unia Tarnów przed sezonem była wskazywana przez ekspertów jako główny kandydat do awansu na drugi szczebel rozgrywkowy w Polsce. Miała niemal w cuglach przejść rundę zasadniczą i bez problemów walczyć spełnienie sportowego celu.

Tymczasem rzeczywistość pokazała, że bycie faworytem 'na papierze’ nie oznacza pewnej wygranej. W rundzie zasadniczej, która miała być pewnego rodzaju przygotowaniem do fazy play-off, 'Jaskółki’ pogubiły punkty na wyjazdach i finalnie zajęły drugie miejsce za Ultrapur Startem Gniezno. Unia co prawda w niedzielę (12.08) wygrała u siebie z gnieźnianami, ale to oni przez całe dotychczasowe rozgrywki sprawiali wrażenie lepszego zespołu, zarówno u siebie, jak i na wyjazdach.

Trener tarnowian Stanisław Burza przyznaje wprost, że liczył na trochę więcej, dlatego przed najważniejszymi meczami drużyna musi skupić się na odpowiednim przygotowaniu, gdyż cel jest jeden – awans na zaplecze PGE Ekstraligi.

– Myślałem, że będziemy liderem, ale cóż, pogubiliśmy dużo punktów w meczach wyjazdowych. Dzisiaj (12.08) na tym naszym torze Gniezno udowodniło, że tak naprawdę jest to bardzo mocna równo jeżdżąca drużyna. Dlatego też nie powiem, że czuję się pewny, że sobie poradzimy. Musimy włożyć w to teraz dużo pracy. Z pewnością porozmawiamy sobie z zawodnikami i kierownictwem, zarówno drużyny, jak i klubu i teraz musimy dużo starań poczynić, aby nie było tutaj nie było jakiegoś zaskoczenia w kolejnych spotkaniach.

Unia w półfinale play-off zmierzy się z Polonią Piła, czyli drużyną, która sezon zasadniczy zakończyła na trzecim miejscu, tuż za tarnowianami. 'Jaskółki’ pod koniec czerwca wygrali przed własną publicznością z pilanami dwunastoma punktami (51:39), jednak w miniony weekend na wyjeździe nie było już tak dobrze. Zawodnicy z Piły, którzy ze względu na modernizację własnego toru jeżdżą w Bydgoszczy, nie mieli większych problemów z pokonaniem tarnowian i finalnie zwyciężyli 50:39. Taki wynik oznaczał bonus dla Unii, ale 'wyszarpany’ o tylko jeden punkt.

Jak można już teraz zauważyć, stawka tego pojedynku będzie wysoka. Wygrany dwumeczu wystąpi w finale i będzie mógł walczyć o awans ligę wyżej. Unia będzie podchodzić w roli faworyta, jednak to nie wystarczy.

– Wiadomo, że tutaj na pewno nie będzie żadnego odpuszczania i puszczania juniorów, jak będzie mecz wysoko wygrywany, jeśli w ogóle taki będzie. To są już te mocniejsze drużyny i nie będzie łatwo. W Pile w tej chwili zawodnicy zaczęli jechać naprawdę dobrze, klub się wzmocnił. Już pokazali nam właśnie w spotkaniu w Bydgoszczy, że nie będziemy mieli łatwo. Cóż, wiemy, że czekają nas trudne spotkania

– dodaje Stanisław Burza.

Od dobrego występu Unii w fazie play-off, oprócz stabilnej formy seniorów, sporo też będzie zależało od postawy młodzieżowców, którzy w ostatnim czasie nie nie są w najwyższej formie.

Czy 'Jaskółkom’ uda się pokonać Polonię Piła i awansować do finałów play-off Krajowej Ligi Żużlowej? Pierwszy mecz już w najbliższą sobotę na torze w Bydgoszczy, gdzie gospodarzem będzie drużyna prowadzona przez legendarnego Hansa Nielsena.

Exit mobile version