Wacław Ligęza odnosi się do zarzutów nowych władz Bobowej: To nagonka na poprzednika!

bobowa inwestycje024

Atak personalny i nagonka na poprzednika. Tak były burmistrz Bobowej Wacław Ligęza ocenia konferencję prasową zwołaną przez nowe władze gminy. Jak wiecie z naszych wiadomości, burmistrz Marcin Wąs poinformował media o problemach, jakie pojawiły się przy czterech dużych inwestycjach rozpoczętych lub zakończonych w trakcie poprzedniej kadencji. Chodziło o Miejskie Centrum Kultury, Szkołę Muzyczną I stopnia w Bobowej, budowę kąpieliska i sali gimnastycznej w Stróżnej.

 – Jak się obejmuję funkcję burmistrza, sprawowanie władzy w Urzędzie to się powinno podjąć pracę, a nie organizować nagonki na poprzednika. Ja wiedziałbym co zrobić, a nie powinno się organizować nagonki na poprzednika. Zrobiłbym to szybko, sprawnie i nie byłoby problemu. Przez trzy miesiące panowie nic nie zrobili. Dopiero gdy nadzór budowlany zareagował.

Poprzedni burmistrz Wacław Ligęza uważa, że w trakcie spotkania z mediami padło wiele krzywdzących dla niego stwierdzeń. Rozważa też z adwokatem wejście na drogę prawną.

W rozmowie z radiem RDN odniósł się jednak do tematów, jakie poruszyły nowe władze Bobowej.

Jeden z problemów dotyczy wartej kilkanaście milionów inwestycji. W nowym budynku Miejskiego Centrum Kultury zbiera się woda, chociaż obiekt otwarty jest zaledwie od kilku miesięcy. Wacław Ligęza podkreśla, że miał wiedze o zawilgoconych ścianach na „poziomie nieużytkowym” i zlecił opracowanie dokumentacji projektowej na wentylacje tych pomieszczeń.

Podejrzewano, że ściekająca woda jest skutkiem wcześniejszych problemów z wadliwym dachem, który trzeba było zdemontować.

Drugim tematem jest kwestia szkoły muzycznej i wykonanych tu prac, na które nie było żadnej dokumentacji, a mogły spowodować zawalenie się części budynku. Z dawnych piwnic wydobyte zostały ziemia i kamienie, które były częściowo fundamentem zabytkowego budynku. Część pomieszczeń w szkole jest teraz nieczynna, z obawy na to, że posadzka na parterze może się zawalić.

Wacław Ligęza zaznacza, że nie wiedział pracach, jakie się tutaj odbywały najprawdopodobniej w trakcie lub po remoncie i termomodernizacji budynku na przełomie 2023 i 2024 roku.

 

Dodajmy, że teraz gmina Bobowa zleca ekspertyzę techniczną, która ma pokazać, w jaki sposób trzeba zabezpieczyć to miejsce.

Były burmistrz odnosi się też do tematu braku pełnego finansowania na budowę odkrytego kąpieliska. Budowa ruszyła w marcu i wykonano już około 20% prac.

W budżecie nie ma jednak całej puli pieniędzy na finansowanie, bo wniosek do Interreg o ponad 2 miliony złotych dofinansowania nie został pozytywnie rozpatrzony. Gmina teraz będzie musiała opłacić ten koszt z własnych pieniędzy lub starać się o inne źródło dofinansowania.

Burmistrz Wacław Ligęza podkreślał, że cały projekt stworzenia terenu rekreacyjnego przy ulicy Zielonej został podzielony na etapy, żeby można było szukać dodatkowych programów i źródeł finansowania.

 

Na koniec został jeszcze temat budowy sali gimnastycznej w Stróżnej, która najprawdopodobniej nie zostanie oddana do użytku we wrześniu.

Wykonawca miał do 19 lipca zakończyć prace i uzyskać pozwolenie na użytkowanie obiektu, ale tak się nie stało. Chce dodatkowego wydłużenia terminy i dodatkowych pieniędzy na zakończenie budowy. Nowe władze Bobowej zarzucają byłemu burmistrzowi, że ten nie rozwiązał umowy z wykonawcą, który nie wywiązywał się terminowo z prac przez co cała inwestycja się opóźnia.

Wacław Ligęza odpowiada.

O problemach, o jakich informują nowe władze gminy Bobowa pisaliśmy też szczegółowo tutaj. W artykule znajdują się też zdjęcia z MCK i szkoły muzycznej.

Wilgoć w nowym budynku, groźba zawalenia się posadzki i… Nowe władze Bobowej wyliczają problemy z inwestycjami [ZDJĘCIA]

Exit mobile version