To skrzyżowanie statystycznie przysparza największych problemów kierowcom – mowa oczywiście o rondach, których w Tarnowie i regionie pojawia się coraz więcej.
Rondo, ze względu na swoją specyfikę, jest zaliczane do bezpiecznych miejsc na drodze, bo sprzyja spokojnej jeździe samochodem. Jednak druga strona medalu może być troszkę inna. To właśnie z tym skrzyżowaniem kierowcy, zwłaszcza niedoświadczeni, mogą niekiedy sporą zagwozdkę – jak wjechać, z którego pasa, kiedy zjechać, itp.
Jak mówił w audycji 'Pomagamy i chronimy’ podkom. Tomasz Marek z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Tarnowie, w polskim prawie nie ma definicji ronda, stąd występują na nim ogólnie przyjęte zasady ruchu drogowego.
– Jeżeli mamy rondo jednopasmowe, to wjeżdżamy na nie, a opuszczając go musimy to zrobić przy prawej krawędzi i zjeżdżamy sobie wybranym przez nas wyjazdem. Gorzej jest, jak na rondzie pojawiają się dwa pasy ruchu. Jeżeli nie jest to rondo turbinowe i dwa pasy biegną sobie równolegle, to pamiętajmy o takiej zasadzie – wjeżdżając na rondo wybierzmy odpowiedni pas ruchu. Jeżeli mamy zamiar gdzieś zaraz zjechać, którymś wyjazdem, lepiej dla nas będzie zająć pas prawy, bo przypomnę, że skręcanie w prawo odbywa się z prawego pasa, przy prawej krawędzi. Po pierwsze to, zgodne z przepisami, a po drugie, będzie nam łatwiej to rondo opuścić. Jeżeli zamierzamy jechać w lewo, zajmujemy lewy pas ruchu, ale przy tym należy pamiętać, że gdzieś na rondzie, jeżeli będziemy chcieli z niego zjechać, trzeba będzie zmienić pas ruchu na prawy.
Mundurowy przypomina, że przy zmianie pasa ruchu na rondzie obowiązują nas takie same zasady, jak na prostym odcinku, czyli trzeba ustąpić pierwszeństwa temu kierującemu, który porusza się pasem, na który my zamierzamy wjechać, a także sygnalizujemy chęć zmiany poprzez kierunkowskaz.
Natomiast troszkę inaczej to wygląda w przypadku ronda turbinowego, których na naszych drogach powstaje coraz więcej.
– To jest kapitalne rozwiązanie, ponieważ są to ronda, na których, jeżeli już wjedziemy, nie ma żadnych punktów kolizyjnych. Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu występuje tylko przy wjeździe na to rondo, czyli bardzo ważne jest to, aby zająć odpowiedni pas ruchu. Przed rondem mamy znaki informujące nas, jak będzie wyglądała dozwolona jazda z poszczególnych pasów ruchu. Drodzy państwo, to jest bardzo ważne! Jeżeli nie zajmiemy właściwego pasa ruchu, to nie zjedziemy tam, gdzie będziemy chcieli, tylko zostaniemy wyrzuceni, zgodnie z nazwą 'ronda turbinowego. Ono nas w pewnym momencie przekieruje na pas ruchu i będziemy musieli go po prostu opuścić, bo dalej nie można jechać. Na rondzie turbinowym po prostu nie ma dozwolonej jazdy dookoła zewnętrznym pasem ruchu, bo w pewnym momencie dojeżdżamy do linii ciągłej, która wyprowadza nas konkretnym wyjazdem
– wyjaśnia podkom. Tomasz Marek.
Gość programu 'Pomagamy i chronimy’ zwracał również uwagę, że kwestia ustąpienia pierwszeństwa, będąc na rondzie lub przed nim, też jest zależna od rodzaju występowania znaków przed samym skrzyżowaniem o ruchu okrężnym.
– Większość rond w Polsce oznakowanych jest podwójnie. Mamy u góry znak A-7 'Ustąp pierwszeństwa’ i znak C-12 'Ruch okrężny’, nakazujący ruch dookoła tej wyspy. Czyli zestawienie znaku C-12 i A-7 uprzedza nas o tym, że wjeżdżając na takie skrzyżowanie, mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa tym kierowcom, którzy poruszają się już na rondzie. To jest generalna zasada. Ale bywają takie ronda, ich jest mniej, ale mogą się gdzieś w Polsce zdarzyć, jak będziecie jechać na wakacyjny wypoczynek, że będziemy mieć tylko i wyłącznie sam znak nakazu C-12. Wówczas takie rondo jest traktowane jako skrzyżowanie równorzędne i kierowcy, którzy znajdują się na rondzie, mają ustąpić pierwszeństwa tym kierowcom, którzy na to rondo z tych wszystkich wlotów wjeżdżają, bo oni znajdują się po ich prawej stronie.
Policjanci przypominają, że zjeżdżając z ronda powinniśmy włączyć kierunkowskaz. Jednocześnie apelują i proszą nie tylko o zachowanie szczególnej ostrożności przed wjazdem na rondo, czy w czasie poruszania się na nim, ale również o kulturę jazdy i zaprzestania agresji i tzw. 'drogowego chamstwa’.