Pandemia do tej pory odbija się echem w codzienności seniorów – zauważa Justyna Kafel-Wituszyńska. Lekarka specjalizująca się w dziedzinie balneologii i medycyny fizykalnej na co dzień pracuje w sanatorium. Z jej obserwacji wynika, że seniorzy, przed laty skorzy do spotkań z rówieśnikami, potańcówek i korzystania z oferty kulturalnej, dziś stali się mniej otwarci na drugiego człowieka. Lekarka zauważa, że duży wpływ miała tutaj pandemia koronawirusa.
– Pacjenci w wieku 60+ przed pandemią, przynajmniej taka jest moja obserwacja, byli bardziej otwarci na różne imprezy kulturalne, spotkania z innymi, przebywanie w grupach, koła gospodyń wiejskich, stowarzyszenia senioralne. Później okres pandemii spowodował, że seniorzy zaczęli się izolować, wycofali się, w tamtym okresie każdy się bał o swoje życie, o swoje zdrowie, o swoich bliskich i to spowodowało pogłębianie się bądź pojawienie zaburzeń depresyjnych.
Justyna Kafel-Wituszyńska jest autorką książki pt. 'Sanatorium ludzkich serc”, w której opowiada historie kilkunastu osób, pacjentów sanatorium, którzy na co dzień borykają się z różnymi życiowymi przeciwnościami. Zaciekawia życiowymi opowieściami o pacjentach, ale w publikacji można znaleźć też praktyczne informacje dotyczące leczenia.
Więcej na temat książki pt. 'Sanatorium ludzkich serc” będzie można posłuchać w czasie sobotniej (1.06) audycji 'Senior z klasą”. O godz. 16.15 z Justyną Wituszyńską-Kafel porozmawiamy też o tym, jak ważny jest ruch, w tym taniec i co dziś najbardziej doskwiera seniorom.