Po złożeniu raportu o oddziaływaniu na środowisko gmina Muszyna oczekuje na pozytywną decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w sprawie budowy obwodnicy. Ma ona wyprowadzić ciężki ruch z uzdrowiska i ułatwić dojazd do granicy polsko-słowackiej, ale też polepszyć komfort życia mieszkańców, na przykład ulicy Ogrodowej.
Burmistrz Jan Golba ma nadzieję, że kilkuletnie starania o zgodę w końcu przyniosą efekt. Łatwo nie było, bo według włodarza uzdrowiska wiele zarzutów dotyczących naruszenia przyrody na trasie przebiegu przyszłej obwodnicy było irracjonalnych. Wiele razy mówił o tym na antenie radia RDN Nowy Sącz, jeszcze przed sporządzeniem raportu oddziaływania na środowisko.
– Mam przeprowadzić bardzo szczegółowe badania, które mają udowodnić, że jeżeli na tej drodze będzie lepszy asfalt, to on nie zagrażał populacji wilków, podkowców i głowacicy w Popradzie. Głowacica w Popradzie jest przeszkodą w budowie obwodnicy. Były też spekulacje różnego rodzaju. Na przykład w mediach społecznościowych są tego typu spekulacje, że nawet orzeł przedni dowiedział się, że chcemy budować obwodnicę i pojawił się gdzieś w okolicach Leluchowa.
Jan Golba wieży, że po uzyskaniu odpowiedniego raportu, RDOŚ nie będzie miał już wątpliwości i da pozytywną decyzję jeszcze w tym miesiącu.
Według włodarza Muszyny przyszła obwodnica nie tylko ułatwi dojazd do granicy, ale też odciąży miasto. Burmistrz twierdzi, że nie będzie tutaj ruchu tranzytowego.
– Jeżeli miałaby to być droga tranzytowa, to musiałaby być w planach polskich i słowackich. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
A takich planów nie ma – dodaje burmistrz. Uspokaja też, że miasto nie będzie omijane, bo tak nie stało się w przypadku pierwszej części obwodnicy w centrum. Jak twierdzi Jan Golba, skorzystają również mieszkańcy, jak Ci z ulicy Ogrodowej.
– Ona będzie drogą techniczną i po wybudowaniu obwodnicy poniżej tej drogi, mieszkańcom poprawi się komfort, bo ta ulica nie będzie już przejezdna w dwie strony, tylko będzie wyłącznie dla użytków, czyli tak jak się to stało z ulicą Kościelną, która jest teraz drogą techniczną.
Zapytaliśmy mieszkańców ulicy Ogrodowej, czy podzielają zdanie swojego burmistrza.
– Przecież to jest dla dobra ludzi. To wszystko jest dobre. Tylko żeby nie burzyć domów, o to się wszystko rozchodziło. Dawniej ludzie się przez to z remontem wstrzymywali, ale teraz widzę, jeden z panów ociepla dom
– mówiła kobieta z Muszyny.
– Żeby rozwiązać problem ulicy Ogrodowej, to na tym skrzyżowaniu trzeba nie nakazywać skrętu na ul. Zefirka, gdzie jest korek. Od ul. Ogrodowej kierowcy zazwyczaj wyjeżdżają jako ostatni, a jak pociąg jedzie, to już jest tragedia. Nieraz się robi taki korek, że do 15 minut nawet trzeba stać
– jeden z mieszkańców proponuje zmianę organizacji ruchu tak, żeby mieszkańcy ul. Ogrodowej mogli jechać prosto do centrum
– Tak. Dobrze, że obwodnica będzie. Bardzo dobrze
– rzuca krótko inna z mieszkanek.
Gmina i większość mieszkańców na nią czeka, ale czy najbliższe tygodnie przybliżą Muszynę do obwodnicy? Wysłaliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie pytanie, czy oczekiwana decyzja środowiskowa zapadnie jeszcze w maju, co może przyspieszyć rozpoczęcie jej budowy.
Na razie czekamy na odpowiedź.