Pochodzący z Tarnowa Piotr Gliniak pokonał trasę 85 km paralotnią z Beskidu Wyspowego do Tarnowa.
Tym nietypowym środkiem lokomocji postanowił odwiedzić rodzinny dom, by wypić z rodzicami kawę.
– Jesteś w domu? To wyjdź z ojcem szybko na balkon, przelatuję nad Wami! Cześć mamo!
Całą trasę pokonał paralotnią bez silnika, czyli tylko dzięki wykorzystaniu sił natury, tzw. kominów termicznych, w których wraz z unoszącym się nagrzanym od słońca powietrzem, unoszą się także paralotnie czy szybowce.
Ten nietypowy wyczyn Piotr Gliniak zarejestrował kamerą i wrzucił na YT.
Nagranie, w którym na bieżąco relacjonuje, gdzie jest i co widzi, przekazał także Radiu RDN Małopolska.
– Góra Marcina, tu jest basen pod Górą Marcina, obwodnica, tu jest dworzec kolejowy, ulica Krakowska, kościół Misjonarzy, stadion Tarnovii, tam gdzieś mieszka moja siostra i siostrzeniec, pozdrawiam! Tarnowski rynek, proszę bardzo!
Piotr Gliniak całą trasę z Beskidu Wyspowego do Tarnowa, czyli 85 km paralotnią, pokonał w 4,5 h.