Stany lękowe, depresje, zaniedbane choroby, ale też te nabyte i nieleczone w czasie lockdownu – to tylko nieliczne problemy, na które zwracali uwagę eksperci w czasie kolejnej odsłony Dąbrowskich Spotkań Klinicznych. W Ośrodku Spotkania Kultur w Dąbrowie Tarnowskiej dyskutowali lekarze z całej Polski na temat tego, jak COVID-19 wpłynął na nasze zdrowie i życie w czasie trwania pandemii, ale też po zniesieniu restrykcyjnych obostrzeń.
Prof. dr hab. Janusz Heitzman z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie mówi, że negatywne skutki pandemii można zauważyć szczególnie wśród dzieci i młodzieży.
– Nasilenia zaburzeń o charakterze lękowym, o charakterze depresyjnym i to, z czym sobie młodzi ludzie nie radzą, rozwiązywaniem sytuacji trudnych, żeby zdobyć kompetencje, żeby mieć poczucie takiej współodpowiedzialności, również za swoje zdrowie psychiczne, stąd stany lękowe, stąd stany depresyjne, ogromny wzrost prób samobójczych, no i niestety wzrastająca liczba samobójstw młodych osób, w 2023 roku to 158 dokonanych skutecznych prób samobójczych, w tym siedem w wieku od siedmiu do dwunastu lat. Gdy popatrzymy na to w taki sposób obrazowy, to nagle znika nam pół szkoły.
Zdaniem prof. Heitzmana, problemu nie rozwiążą psychiatrzy, tutaj potrzeba szerokich działań, czyli siły muszą połączyć rodzice, nauczyciele i wychowawcy.
Zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie Marcin Mikos zauważa, że cztery lata po wybuchu pandemii widać, jak duże szkody wirus wyrządził w ludzkim organizmie.
– Każdego dnia trafiają do nas pacjenci, a to ze schorzeniami układu oddechowego i powikłaniami choroby covidowej, a to ze schorzeniami kardiologicznymi, różnego rodzaju zatorowościami, zakrzepicami, zmianami naczyniowymi, a więc te skutki COVID bezpośrednio są nadal obecne, oprócz tego ograniczenie dostępności do ochrony zdrowia, do szpitali, do badań przesiewowych, to że byliśmy w domach, to, że mało ruszaliśmy się, więcej jedliśmy, to też spowodowało konsekwencje zdrowotne, jeśli chodzi o choroby cywilizacyjne.
Wzrost zachorowań na nowotwory, na choroby układu krążenia zdaniem ekspertów, może być wynikiem zaniedbań spowodowanych ograniczeniem dostępności do lekarzy w czasie trwania pandemii.
Po epidemii koronawirusa, przyszła epidemia postcovidowa, której skutki zostaną z nami na długo. Eksperci zauważają, że problem jest także z brakiem ruchu, po tym jak przyzwyczailiśmy się do prowadzenia osiadłego trybu życia.
– Pewna złe nawyki, które nam zostały przez izolację, za dużo jedzenia, troszkę aktywności ograniczonej, to wszystko niestety ma swoje dalsze konsekwencje i organizm ponosi tego skutki. Także nasze kręgosłupy, nasz układ ruchu mniej aktywny i w tej chwili mamy epidemię dolegliwości krzyżowych, stawowych, kręgosłupowych.
– dodaje Marcin Mikos.
Prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, która specjalizuje się w dziedzinie chorób zakaźnych, zauważa też jeszcze jeden niepokojący trend związany z tzw. long COVIDEM.
– To, co widzę w poradni chorób zakaźnych, dominują pacjenci z tzw. mgłą covidową, albo z poczuciem wiecznego zmęczenia, celowo używam słowa ‘wiecznego’, ponieważ są to pacjenci, którzy nigdy nie czują się wypoczęci, nawet na urlopie mają poczucie zmęczenia, że się nie chce, że nie warto, także w mojej ocenie dominują objawy ze strony ośrodkowego układu nerwowego.
Te objawy łatwo jednak pomylić z depresją, ponieważ granica jest bardzo cienka. Dlatego, żeby postawić diagnozę, trzeba kompleksowo podejść do pacjenta, w czym ogromną rolę odgrywają lekarze pierwszego kontaktu. To tu powinna rozpocząć się skuteczna diagnoza i pokierowanie chorego do innych specjalistów.
Eksperci podkreślają też, by nie lekceważyć wirusa tylko dlatego, że zniesiono restrykcje związane z pandemią. Jak mówi prof. dr hab. n. med. Ireneusz Kotela, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii w szpitalu MSWiA w Krakowie, fundator Fundacji Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego, koronawirus wciąż jest, tylko nauczyliśmy się z nim żyć.
– Na pewno nadal jest groźny, może nie tak, jak na początku, ale ja uważam, że może nauczyliśmy się z nim żyć, bardziej z nim obchodzić, niż to było cztery lata temu. Nadal jest grożny, nadal są zgony z powodu COVIDU, tylko się o tym mniej mówi, bo jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się do tego, tak jak do grypy, tak jak do innych wirusowych zachorowań.
W Ośrodku Spotkania Kultur w Dąbrowie Tarnowskiej spotkało się około 100 osób. To głównie lekarze, ale też ludzie związani na co dzień z medycyną poprzez wykonywany zawód, czy mieszkańcy regionu, chcący poszerzyć swoją wiedzę.
Podczas tegorocznego spotkania było też wspomnienie postaci arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego, jednego z fundatorów Dąbrowskiej Fundacji. W tym roku przypada 75. rocznica jego urodzin. Wykład przybliżający postać arcybiskupa wygłosił ks. dr hab. Jan Bartoszek, dyrektor Uniwersytetu Nauczania Społecznego Jana Pawła II w Tarnowie, a także dyrektor Radia RDN Małopolska i RDN Nowy Sącz.