16. Nowosądecki Marsz Pamięci Sybiraków przeszedł ulicami miasta. Dzięki zaangażowaniu uczniów i kadry Zespołu Szkół nr 2, od lat kultywuje się tu i przekazuje dalej historię Polaków zesłanych na nieludzką ziemię w czasie II wojny światowej.
Najpierw uczniowie, również z klas wojskowych Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków i mieszkańcy Nowego Sącza modlili się podczas Mszy Świętej w parafii Matki Bożej Niepokalanej. Później zebrani przeszli pod symboliczną mogiłę na cmentarzu komunalnym, gdzie miał miejsce apel pamięci, odczytany przez młodych. Dla nich samych było to, jak zawsze, duże przeżycie.
– Te uroczystości to dla nas pamięć o zmarłych, ale też nadal żyjących sybirakach. Nasza szkoła nosi ich imię. Chcemy ich upamiętniać, dlatego co roku odbywa się ten marsz
– mówi jeden z uczniów.
– To jest przypomnienie o historii
– powiedział jego kolega.
– Jestem tu pierwszy. To zaszczyt. Podoba mi się. Naprawdę pięknie
– przyznaje inny uczeń z klasy mundurowej.
Dyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków, a jednocześnie Komendant Główny Związku Strzeleckiego „Strzelec” Sławomir Szczerkowski, zwrócił się do zebranych, abyśmy wszyscy byli przyjaciółmi Sybiraków, ale zrobili wszystko, aby sami nie stać się Sybirakami. Jak dodał, zagrożenie, że historia zatoczy koło, jest największe od zakończenia II wojny światowej.
– Chociażby Nawalny umiera w jednym z więzień, gdzieś daleko na północy i to się dzieje dzisiaj, przy tym całym przekazie informacji. który tak naprawdę jest nieograniczony. Przy tej technologii, która jest to wydaje nam się, że żyjemy już w takim cywilizowanym świecie, że tego typu rzeczy nie mają już miejsca, a one po prostu mają miejsce i niestety będą miały. Ostatnio widziałem też relację ze Strefy Gazy, gdzie zobaczyłem dzieci, które są tak wychudzone, jak na tych czarno-białych zdjęciach z Oświęcimia. To jest to samo i dzieje się dzisiaj, tylko ładnie w kolorze oglądamy to na płaskim telewizorze.
Aby historia się nie powtórzyła musimy być zjednoczeni w pamięci i umieć rozpoznawać zagrożenia. Kazimierz Korczyński, prezes Związku Sybiraków w Nowym Sączu, jeden z ponad 20 żyjących jeszcze na Sądecczyźnie Sybiraków uważa, że dzięki działalności Zespołu Szkół nr 2, pamięć, którą starali się przekazać, nie zaginie.
– To wszystko, co my robiliśmy, czy to znaki pamięci, czy opieka nad tymi znakami, wydawanie książek, biuletynów i innych rzeczy, to wszystko robi ta szkoła. Ona jest to tego przygotowana, szczególnie kadra. Młodzież się zmienia, ale kadra nad tym panuje. Ja zawsze mówię, że kiedy nas już nie będzie, to szkoła sobie na pewno z tą tematyką da radę.
Liczba wywiezionych podczas czterech deportacji w głąb Związku Radzieckiego Polaków do dziś budzi spory. Faktem jest ogromne cierpienie, choroby, wyniszczenie, bardzo wysoka śmiertelność, przede wszystkim wśród dzieci. Warto jednak zaznaczyć to, że naukowcy, obliczający szacunki rządu RP na uchodźstwie w Londynie i danych ambasady polskiej działającej w 1941 roku w Związku Sowieckim podawali liczbę około miliona deportowanych.
Cześć ich Pamięci!