Platforma widokowa w Woli Kroguleckiej coraz bardziej rozczarowuje mieszkańców. 10 lat temu obiecano im, że popularny „ślimak” przyniesie rozwój i korzyści dla sołectwa. Tymczasem, jak twierdzą miejscowi, przez duży ruch na drodze do lokalnej atrakcji i brak perspektyw inwestowania sprawia, że żyje im się gorzej.
W tym roku minie 10 lat od wybudowania platformy na wzniesieniu Dzielnica. Przed mieszkańcami Woli Kroguleckiej rozwijano perspektywy wielu korzyści z tego płynących. Jak dziś oceniają sąsiedztwo atrakcji?
– Zamiast mieć czyste powietrze, to jam mam na razie taką korzyść, że mam jedynie smród i bałagan
– komentuje jeden z mężczyzn.
– Pobocza to naprawdę makabra. Nie ma jak przejść. Albo człowiek musi czekać, żeby go samochód ominął, albo samochód musi czekać, żeby spokojnie się z nim wyminąć
– mówi rozżalona starsza pani.
– Masakra panie –
krótko komentuje inny mieszkaniec.
– Gmina chce zrobić strefę buforową, widokową dla tej wieży. Oni nam zablokują jakąkolwiek możliwość użytkowania tej ziemi, a teraz co się tam dzieje? Samochodu ludziom jeżdżą po polach i orają. I to jest Natura 2000?
– dodaje młody mężczyzna, który nie może zainwestować w działkę.
Sprawę komentuje Paweł Nalepa, kandydat na burmistrza Starego Sącza.
– To są takie podstawowe rzeczy. Mieszkańcy nie proszą o coś wyimaginowanego, ale o chodnik, o poszerzenie drogi. Może tę drogę zabezpieczmy, żeby przyjezdni nie mogli do góry jeździć. Może zróbmy poniżej jakieś miejsca postojowe. Pragnieniem mieszkańców jest to, żeby te obietnice sprzed lat się spełniły, żeby mogli inwestować w ten teren, żeby ten potencjał „ślimaka” wykorzystać w pełni, dzięki czemu gmina się będzie rozwijać.
Mieszkańcy swój żal kierują bezpośrednio do władz gminy Stary Sącz. Jeśli chodzi o niebezpieczne pobocze drogi powiatowej, która prowadzi przez Wolę Krogulecką, to burmistrz Jacek Lelek twierdzi, że chodniki powstaną.
– Tutaj rzeczywiście mamy plany i one ciągle, ze względu na zbyt wąski pas drogowy są trudne do zrealizowania, jeżeli chodzi o budowę chodnika. Mamy jednak nadzieję, że pewne zapowiedzi ze strony starostwa i pełna gotowość współpracy ze strony gminy, aby ten proces budowy chodnika, na tak zwanej Małej Równi w Barcicach, czyli na drodze prowadzącej w kierunku Woli Kroguleckiej, od tego miejsca zacząć.
Problem jednak w tym, że jest to poniżej krętej i wąskiej drogi w samej Woli Kroguleckiej. Jacek Lelek twierdzi jednak, że i na ten odcinek przyjdzie czas, aby wyremontować go przy współpracy z powiatem nowosądeckim. Brak jednak konkretów w tej sprawie.
A co z zarzutem braku możliwości inwestycji pod platformą? Jacek Lelek przekonuje, że zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, o którym też ostatnio głośno, a który zakazuje budowania czegokolwiek niedaleko wieży, to normalny proces, bo miejsce to jest poddane ochronie. Ponadto zmiana planu ma się toczyć w całym sołectwie Wola Krogulecka.
– To nieprawda – komentuje inny kandydat do fotela włodarza Starego Sącza, a obecnie sołtys Barcic, Tomasz Koszkul.
– Jest tylko i wyłącznie brana pod uwagę punktowa zmiana planu, dotycząca platformy widokowej i tych działek w jej obrębie. Ludzie nie byli poinformowani, że w ogóle do takiej zmiany urząd przystępuje i teraz mieszkańcy czują się trochę pomijani w tej całej dyskusji.
Będziemy sprawdzać, czy negatywne reakcje mieszkańców na te pomysły oraz domaganie się przez nich faktycznych zmian w ich miejscowości wpłynie na obecne, lub przyszłe władze gminy Stary Sącz.
Miejmy nadzieję, że realne problemy mieszkańców Woli Kroguleckiej nie pójdą w niepamięć po wyborach.