Wstępna analiza Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie wskazuje, że to wcale nie remont drogi jest przyczyną udręki 72-letniej mieszkanki ul. Braci Saków, która zmaga się z problemem zalewanej piwnicy. Po interwencji Radia RDN Małopolska pracownicy ZDiK-u pojawili się przy domu kobiety, aby zweryfikować zgłoszony problem.
Jak informowaliśmy, dom pani Stanisławy znajduje się tuż przy remontowanym odcinku drogi, a równolegle z pracami do piwnicy zaczęła napływać woda, co wcześniej nie zdarzało się przez kilkadziesiąt lat. To problem dla seniorki, ponieważ generuje to spore koszty, uniemożliwia dostęp do pieca i po prostu jest ponad siły mieszkającej samotnie 72-latki. Kobieta twierdzi też, że sprawę zgłaszała, ale jej prośba o pomoc pozostała bez odzewu.
Jednak dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji Artur Michałek mówi Radiu RDN Małopolska, że problem nie był do nich zgłaszany, a dokonana wizja lokalna wskazuje, że źródłem kłopotu kobiety są jej sąsiedzi.
– Zrobiliśmy wizję w terenie i oczywiście nie chcę jeszcze przesądzać, bo będzie to poddane głębokiej analizie, ale na pierwszy rzut oka wydaje się, że to jest bardziej sprawa pomiędzy sąsiedzka. Wydaje się, że posesja, która bezpośrednio przylega do domu, który jest zalewany, nie ma prawidłowego odprowadzenia wód opadowych z dachu. Te wody opadowe są sprowadzane na ziemie przy granicy z działką poszkodowanej pani.
Niezależnie od tego ZDiK sam zamierza się jeszcze dokładniej przyjrzeć sprawie. W związku z tym powiadomiony o tym został wykonawca, który ma sprawdzić czy mimo wszystko, kłopot wody w piwnicy nie nastąpił z jego winy i prowadzonych prac.
Pierwsze informacje od wykonawcy przekazane dyrektorowi ZDiK-u są zbieżne z wizją lokalną samych urzędników. Firma prowadząca remont ul. Braci Saków również wskazuje, że nieprawidłowe odprowadzanie wód opadowych na sąsiedniej posesji powoduje podmakanie terenu i zalewanie piwnicy.
Przypuszczenia kobiety były skierowane właśnie w stronę trwającego remontu jako źródło problemu, ponieważ na jej posesji jest już wykonane odwodnienie.
Z kolei Artur Michałek mówi, że to dopiero w trakcie prowadzonych prac wykonano na ulicy odwodnienie z prawdziwego zdarzenia.
– W ramach tego przedsięwzięcia zaprojektowaliśmy nowa kanalizację deszczową wraz z nowymi zbiornikami retencyjnymi. Dzięki temu wody opadowe z jezdni trafią właśnie do niej. Przed remontem korzystaliśmy z kanalizacji ogólnospławnej, która należy do Tarnowskich Wodociągów. Sama droga natomiast została wykonana prawidłowo. Spadki chodnika, którzy przylega bezpośrednio sąsiaduje z tą posesją, są skierowane w przeciwnym kierunku, czyli w stronę drogi. W związku z tym powierzchniowe wody również nie mają prawa zalewać tej posesji.
Będziemy śledzić dalsze losy tej sprawy i informować o nich.