Henryk Łabędź kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych wyborach samorządowych na urząd prezydenta miasta Tarnowa. Potwierdziły się nieoficjalne informacje, które Radio RDN Małopolska podało jako pierwsze. Jego oficjalna prezentacja odbyła się na tarnowskim Rynku.
Jak podkreślał, zdecydował się powalczyć o prezydencki fotel, gdyż Tarnów potrzebuje sprawnego i skutecznego gospodarza, który 'wyciągnie’ miasto z kryzysu.
– Podjęcie tej decyzji było jednocześnie łatwe i trudne z tego powodu, że miasto naprawdę jest w bardzo trudnej sytuacji. Natomiast ja jestem człowiekiem do zadań specjalnych. Nie boję się takich wyzwań, ale wiadomo, że Tarnów jest zadłużony prawie połową swojego rocznego przychodu. Kiedy w 2016 roku zostałem prezesem w Zakładach Mechanicznych, to sytuacja była porównywalna, a może nawet trudniejsza. W tej chwili sytuacja spółki, o czym wszyscy wiedzą, jest bardzo dobra. Oczywiście jeszcze jestem prezesem Zakładów Mechanicznych, natomiast uważam, że ta misja się powoli wyczerpuje. Dlatego całą swoją energię i doświadczenie, które mam, chciałbym przekazać Tarnowowi.
Co prawda na wtorkowej konferencji jeszcze nie przedstawiono konkretnego programu dla Tarnowa, z jakim Henryk Łabędź będzie szedł do wyborów, ale już teraz wiadomo, że jednym z pomysłów będzie ubieganie się o przekształcenie Akademii Tarnowskiej w uniwersytet czy chęć stworzenia optymalnych warunków dla gospodarczych obecnych, jak nowych przedsiębiorców.
– Chciałbym pozyskać poważnego inwestora dla miasta, bo on spowodowałby, że wokół zaczęłoby się głośniej mówić o samym mieście i wówczas jak satelity budowałyby się nowe podmioty gospodarcze. Oczywiście chciałbym też poprawić trudną sytuację gospodarczą, jaka jest w tej chwili. Moim zdaniem nie ma teraz dialogu między urzędem miasta a samorządem gospodarczym. Przedsiębiorcy w Tarnowie są pozostawieni samym sobie. Mówienie o tym, że się będzie życzliwym dla przedsiębiorców jest banałem. Tak kandydaci na prezydenta nie powinni nawet mówić. My musimy być nie tylko życzliwi dla przedsiębiorców, ale przede wszystkim stworzyć im warunki dobrego gospodarowania i zarządzania, bo tylko w ten sposób można polepszyć sytuację Tarnowa, jak i portfeli mieszkańców.
Oprócz kandydata na fotel prezydenta, Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało także osoby, które z ramienia tej partii powalczą o mandat radnych w mieście. Jak mówi poseł PiS Anna Pieczarka, tym razem połączono młodość z doświadczeniem.
– Na listach znajduje się większość obecnych radnych, bo postawiliśmy na ich doświadczenie. Ale 'jedynkami’ są osoby młode, które w zdecydowanej większości, do tej pory nie brały udziału w życiu politycznym. Mówię tu chociażby o Macieju Aleksandrze, który w tym momencie pełni funkcję dyrektora Centrum Sztuki Mościce. 'Jedynkę’ ma też nasz kandydat na prezydenta, czyli Henryk Łabędź. Ale także sprawdzony i doświadczony szef naszego klubu PiS w radzie miejskiej Mirosław Biedroń, który naprawdę od zawsze mieszka w Tarnowie i któremu sprawy miasta są doskonale znane. Pierwsze miejsce na liście ma także młody, ale doświadczony i sprawnie poruszający się w mediach społecznościowych, bardzo merytoryczny i konkretny człowiek, czyli Sebastian Mucha.
Nie wiadomo na razie kiedy zostaną podane listy wyborcze PiS zarówno do sejmiku województwa małopolskiego, jak i powiatu tarnowskiego. Przy tej ostatniej ważą się losy obecnego starosty tarnowskiego Romana Łucarza.
– To nie jest tak do końca, że nie zapadła już decyzja, ale są jeszcze prowadzone rozmowy. Wiemy, że sprawa starosty Romana z dnia na dzień jest rozwojowa. Jak wczoraj rozmawiałam z radnym, bo jest zawieszony w funkcji starosty powiatu tarnowskiego, to prawnik miał przeczytać 600 stron zeznań na temat Romana Łucarza i nie doszukał się nic, co by mogło spowodować, że Roman Łucarz będzie osobą skazaną
– dodaje Anna Pieczarka, jednocześnie potwierdzając, że zarówno Roman Łucarz, jak i Anna G. pozostają zawieszeni w prawach członków PiS.
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Wówczas będzie miała miejsce również pierwsza tura wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów. Jeżeli pierwsza tura nie wyłoni zwycięzcy, to druga odbędzie się dwa tygodnie później (21.04).