Najwcześniej jesienią 2024 roku droga krajowa 28 w Kasinie Wielkiej będzie znów przejezdna. Od końca maja 2023 roku jest zamknięta w miejscu, gdzie występuje osuwisko. To generuje ogromne problemy, nie tylko w samej Kasinie.
Pod koniec maja zeszłego roku osunęła się ziemia, co zniszczyło drogę krajową 28 w Kasinie Wielkiej. Od tego czasu trasa jest w tym miejscu nieprzejezdna.
Kierowcy korzystają z długich objazdów. Wyznaczono je już od Limanowej przez Bochnię, Łapczycę, Myślenice do krajowej 28-ki w Skomielnej Białej.
Początkowo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyznaczyła przez Skrzydlną w kierunku Dobrej, ale drogi lokalne nie były przystosowane do ruchu ciężkich samochodów.
Alternatywą może być też droga powiatowa z Jurkowa przez Łostówkę w stronę Mszany Górnej. Od listopada jest tu ograniczenie przejazdu dla samochodów do 15 ton, choć mieszkańcy tych okolic podkreślają, że i tak droga niszczeje.
– Wystarczy postać pół godziny przy drodze lub w nocy, by zobaczyć ile tirów tędy jeździ. Szaleństwo to mało powiedziane! Na Łostówce są już wielkie dziury w związku z ruchem ciężkim samochodów, choć droga jest nowa. Mają być podpisywane jakieś petycje, by te tiry nie jeździły, ale chyba nic nie jest z tym robione
– mówili mieszkańcy Jurkowa w gminie Dobra.
Stabilizacja osuwiska w Kasinie niebawem ma się rozpocząć. GDDKiA ma już pieniądze na tę inwestycję.
– Prace będą prowadzone ciężkim sprzętem. Do wykonania jest około stu pali wielkośrednicowych. Będzie też gwoździowanie wzmacniające zbocze. W związku z zakresem prac, szerokim wejściem w teren, prawdopodobnie nie będzie możliwe wprowadzenie wahadła w czasie prowadzenia prac, które potrwają kilka miesięcy
– mówił Tomasz Pałasiński, dyrektor oddziału GDDKiA w Krakowie.
Dyrektor GDDKiA podkreślił, że droga w Kasinie miałaby być przejezdna we wrześniu lub październiku.
Problem jest szeroki, ale też lokalny. Nie dotyczy tylko gminy Mszana Dolna, gdzie leży Kasina Wielka. Ruch jest dużo większy również u sąsiadów. Wójt gminy Dobra Benedykt Węgrzyn nie przebiera w słowach.
– Dla mnie zamknięcie drogi krajowej 28 w Kasinie Wielkiej jest skandalem. Analizowałem materiały na stronach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i to jedyny taki przypadek w Polsce. Drogi są tylko zamykane w związku z planowanymi modernizacjami. Opracowanie stukilometrowego objazdu uważam za skandaliczne
– dodaje wójt.
Dlaczego zatem na drodze krajowej 28 w Kasinie Wielkiej nie wprowadzono wahadła? Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA przypomina, że zamknięcie drogi w czerwcu zeszłego roku było decyzją Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
– Nie wyznaczono bajbasu i nie wprowadzono wahadła, bo osuwisko cały czas jest czynne. Jezdnia coraz bardziej pęka, choć nie ma tam żadnego ruchu od wielu miesięcy. Wyznaczenie takiego objazdu w tym terenie byłoby niebezpieczne
– podkreśla.
Wójt Benedykt Węgrzyn nie zgadza się z taką argumentacją.
– Znam kilku geologów i nie przekonuje mnie, gdy ktoś mówi, że nie wiemy, co się dzieje, bo to jest pod ziemią. Rozwiązanie, które GDDKiA zastosowała w przypadku drogi krajowej 28 jest najbardziej radykalne i drastyczne, a zarazem najbardziej zachowawcze. Nie wyobrażam sobie, żeby bojąc się skutków, będziemy paraliżować wszystko, bo mamy do czynienia z nie wiadomo czym. Nie kupuję tego.
Wójt gminy Dobra uważa też, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powinna wziąć odpowiedzialność za zniszczenia na drogach lokalnych w związku z zamknięciem trasy krajowej. Benedykt Węgrzyn podkreślił w rozmowie z radiem RDN Nowy Sącz, że takiej deklaracji ze strony GDDKiA nie było.
Czy samorządy mogą liczyć na odszkodowania za zniszczenia objazdowych dróg? Kacper Michna z GDDKiA przekazał nam, że jakichkolwiek informacji na ten temat będzie mógł udzielić w przyszłym tygodniu, ale dodał, że nie jest powiedziane, że wtedy poznamy konkretną odpowiedź na to pytanie. Do tematu na pewno wrócimy.
Rozmowa z Benedyktem Węgrzynem: