Oszuści znów próbują oszukać mieszkańców Sądecczyzny. W poniedziałek (8.01) około 1.00 w nocy ponad 70-letnia mieszkanka Starego Sącza odebrała telefon, a w słuchawce usłyszała płaczącą kobietę. Ta podawała się za bliską osobę i próbowała wyłudzić pieniądze.
Rozhisteryzowana, płacząca kobieta powiedziała: „Ciociu, potrąciłam samochodem kobietę w ciąży, która poroniła. Jestem w więzieniu, potrzebuję pieniędzy”.
Oszustka pytała starszą kobietę, ile ma w domu pieniędzy. Miał po nie przyjść prawnik. Co istotne dzwoniąca przedstawiła się imieniem, który nosi bratanica mieszkanki Starego Sącza.
Rozmowę usłyszał syn starszej pani. W związku z tym zadzwonił z innego aparatu telefonicznego do swojej kuzynki, która zaprzeczyła, by miała brać udział w jakimkolwiek wypadku.
Wtedy mieszkańcy Starego Sącza odłożyli słuchawkę i zakończyli rozmowę z oszustką.
Ich postawa jest przykładem, jak postępować w takiej sytuacji. Dzwoniący próbują grać na emocjach. W takiej sytuacji nie należy podejmować szybkich decyzji. Najlepiej zweryfikować czy faktycznie dzwoni ktoś bliski z prośbą o pomoc.
Najlepiej zadzwonić do tej osoby z innego telefonu lub mieć pewność, że połączenie z oszustem się już zakończyło.
Warto też zgłaszać takie sytuacje na policję.