Było dużo obaw, ale skończyło się tylko na strachu. Gorlickie służby ratunkowe interweniowały w środę (26.12) w Bieczu. W jednym z domów rozbił się termometr rtęciowy. W domu była trójka dzieci.
Kobieta, która prosiła o pomoc, jeszcze przed przyjazdem strażaków zabezpieczyła rozbity termometr. – Zamknęła go szczelnie w szklanym słoiku – relacjonuje rzecznik prasowy gorlickich strażaków, Dariusz Surmacz.
– Dokonano przewietrzenia pomieszczenia, zabezpieczono materiał do utylizacji. Z uwagi na to, że w mieszkaniu przebywała trójka dzieci zadysponowano na miejsce ZRM ponieważ rodzice nie byli pewni, czy któreś z dzieci nie miało kontaktu z rozbitym termometrem.
Nikt nie został zabrany do szpital.
Strażak podkreśla, że reakcja rodziców była słuszna. Rozbitego termometru rtęciowego nie można usuwać np. odkurzaczem.
Należy zabezpieczyć go tak, aby nikt nie miał bezpośredniego kontaktu z substancją. Warto też przewietrzyć pomieszczenie.