Do stołu zasiądziemy po pojawieniu się pierwszej gwiazdki, na stole pojawi się dwanaście dań, sianko pod obrusem też musi być i nie można zapomnieć o wolnym miejscu przy stole dla niezapowiedzianego gościa. Dziś Wigilia Bożego Narodzenia, czyli dzień, który kończy okres adwentu i poprzedza uroczystość Narodzenia Pańskiego.
Wigilia ma przypominać dawne agapy (uczty), na których chrześcijanie gromadzili się wieczorem przed dniem świątecznym, by przez czuwanie, modlitwy i śpiewy przygotować się na obchody święta.
Przed wspólnym posiłkiem przełamiemy się opłatkiem. Jak mówi historyk ks. dr Jacek Soprych, to kulminacyjny moment wigilii, który ma głęboką symbolikę.
– Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa oblatum, które oznacza ‘dar ofiarny’. Ten zwyczaj, oprócz przeczytania fragmentu Ewangelii i modlitwy, jest najważniejszym i kulminacyjnym momentem wieczerzy wigilijnej w Polsce. Ten gest symbolizuje wzajemne wybaczenie uraz, wzajemne poświęcenie, chęć dzielenia się z bliskimi. Jest to symbol zgody, miłości i przyjaźni, i połączony jest ze wzajemnym składaniem sobie życzeń. Dzielenie się opłatkiem ma zbliżać i łączyć ludzi.
Do wspólnej wieczerzy, według tradycji, zasiadamy po pojawieniu się pierwszej gwiazdy na niebie. Jest to symboliczne nawiązanie do gwiazdy zwiastującej narodziny Jezusa, którą ujrzeli Trzej Królowie. Idąc za nią, dotarli do Betlejem, gdzie przyszedł na świat Jezus Chrystus.
Na stole zgodnie z tradycją powinno się znaleźć dwanaście dań. Dawniej ta liczba była zależna od statusu społecznego. Chłopi jedli pięć lub siedem dań, szlachta dziewięć a arystokracja jedenaście.
Wszystkie te liczby były symboliczne. Jednak ks. Jacek Soprych mówi, że spożywane dziś dwanaście dań ściśle nawiązuje do Pisma Świętego.
– Liczba 12 na stałe zapisała się w tradycji. Pochodzi ona oczywiście od dwunastu apostołów, wśród których swój ostatni posiłek spożył Jezus. Ta liczba była symbolem dostatku, a jadłospis był tak przemyślany żeby w tych dwunastu daniach były wszystkie płody rolne i leśne z całego roku.
Pod obrus wigilijnego stołu tradycyjnie wkłada się sianko, które symbolizuje żłóbek, w którym leżało dzieciątko Jezus. Przypomina ono o ubóstwie, w którym na świat przyszedł Chrystus. Dawniej do domów przynoszono całe snopy siana, które miał przynieść urodzaj i dobrobyt w nadchodzącym roku.
Kolejnym charakterystycznym zwyczajem wigilijnej wieczerzy, jest pozostawienie jednego wolnego miejsca przy stole. Puste miejsce symbolizuje obecność Chrystusa, który tego wieczoru w szczególny sposób przychodzi do człowieka.
Tradycyjnie miejsce pozostaje wolne dla niespodziewanego wędrowca, który szuka schronienie tego wieczoru. W wielu domach dodatkowe nakrycie symbolizuje łączność z bliskimi, którzy nie mogą być obecni. Jest to też wyraz pamięci o osobach, które odeszły do wieczności.
Warto pamiętać, że opłatek, którym się przełamiemy w wigilię nie musi być poświęcony przed księdza, choć zachęca się, aby tak było.
Ponadto od 2003 roku nie obowiązuje już post w Wigilię Bożego Narodzenia. Biskupi polscy zachęcają jednak ludzi wierzących do dochowania wierności tej wieloletniej tradycji i powstrzymania się od jedzenia mięsa oraz spożywania alkoholu. Post w wigilię jest obowiązkowy jedynie wówczas, gdy przypada ona w piątek.