Wiszące z dachów sople to coroczny problem, pojawiający się podczas mrozów, a później szybkich zmian temperatur. Właściciele i zarządcy budynków powinni pamiętać, że to na nich spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa przechodniom.
Od kilku dni duże sople można zobaczyć na kamienicach w rejonie nowosądeckiego rynku, ale też na dachach bloków. Zapytaliśmy mieszkańców miasta, czy według nich stanowią one zagrożenie i czy widzą, aby były usuwane.
– Raczej nie usuwają, a moim zdaniem takie sople stanowią zagrożenie. Jeżeli nie jest to usuwane, a ktoś faktycznie przechodzi, może to spać i wiadomo, lipa
– zauważa młody mężczyzna.
– Spółdzielnia mieszkaniowa usuwa ładnie takie sople, ściąga z dachów bloków, więc nie ma problemu. Jestem zadowolona z działania spółdzielni
– mówi starsza pani.
– Może się zdarzyć nieszczęście, gdy ktoś chodzi pod dachem, sopel może spaść na niego i będzie wypadek
– mówi przechodzący przez stare miasto nastolatek.
Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu potwierdza, że pracownicy centrum przypominają lokalnym samorządom o zagrożeniu.
– Sople lodowe stwarzają duże zagrożenie. My też apelujemy przez strony internetowe Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu oraz Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego i taką informację, o zwrócenie szczególnie ostrożności, przekazujemy. Zajmują się tym również wszystkie służby i zwracają na to uwagę. Straż pożarna, policja, a szczególnie straż miejska sprawdza budynki.
Wywołana do tablicy instytucja potwierdza zajmowanie się tematem. Izabela Adamczyk ze Straży Miejskiej w Nowym Sączu przypomina, że w wielu przypadkach każdy z nas może być odpowiedzialny za usuwanie niebezpiecznych sopli.
– Jak nam mówi Ustawa o Utrzymaniu Czystości, ale też Regulamin Miasta Nowego Sącza, czystość w obrębie nieruchomości należy do właściciela takiej nieruchomości. Mówimy tu o odgarnianiu śniegu z chodników przyległych do nieruchomości, czy też ściąganie sopli, które mogą gdzieś niebezpiecznie wisieć nad chodnikami. To należy do właściciela nieruchomości i w jego obowiązku jest usunięcie takich rzeczy.
Właściciel może też oznaczyć niebezpieczne miejsce, ale jeśli ma możliwość, przede wszystkim powinien usunąć niebezpieczne sople. Jeśli tego nie zrobi, może zapłacić 100 zł kary lub grożą mu inne konsekwencje.
– Mandat stosunkowo nieduży, ale wiadomo, że może być też wniosek skierowany do sądu, który może nałożyć karę grzywny taką, na jaką wysokość, na jaką oceni szkodliwość czynu. Jednak podchodzimy do ludzi indywidualnie i staramy się ich najpierw pouczać i informować mieszkańców, bo wielu z nich nie wie, że taki obowiązek nakładają na nich różne ustawy. Jeżeli takie pouczenia nic nie dają, a takie sytuacje zdarzają się nagminnie, to wtedy nakładane są mandaty, bądź kierowane wnioski do sądu.
My za strażą miejską o takim obowiązku właścicielom i zarządcom budynków przypominamy, a przechodniom mimo wszystko, dla własnego bezpieczeństwa sugerujemy patrzenie w górę podczas chodzenia po mieście w taką pogodę.