Seniorzy mają swoje nowe miejsce w gm. Szerzyny. Już wkrótce rozpocznie działalność Dzienny Dom Seniora. Powstał w miejscu, gdzie przed laty mieścił się klasztor sióstr Dominikanek.
Przez wiele lat niszczejące i zapomniane budynki przyklasztorne w Ołpinach zyskały nowe życie i będą służyć mieszkańcom.
Prace przy gruntownej modernizacji budynków, które trwały kilka lat, zakończyły się. Dzięki nim nie tylko diametralnie zmieniło się ich wnętrze, ale udało się także zachować klasztorną kaplicę z barokowym ołtarzem.
Wójt Gminy Szerzyny Grzegorz Gotfryd mówił w audycji Słowo za Słowo, że już niebawem wnętrze budynków zacznie tętnić życiem.
– To ważna inwestycja, która pozwoliła uratować obiekt niezwykle cenny architektonicznie i ważny z punktu widzenia wrażliwości mieszkańców Ołpin. Niedługo, po otrzymaniu pełnego finansowania z zakresu utrzymania rozpocznie tam działalność Dzienny Dom Seniora. W weekendy ten obiekt będzie również pełnił funkcję placówki kulturalnej, gdyż tak zostały dostosowane sale. To miejsce otrzyma kolejne życie, które związane jest z seniorami i aktywnością kulturalną mieszkańców Ołpin.
Po uzyskaniu finansowania na ten cel, 15 seniorów przez pięć dni w tygodniu po 8 godzin dziennie będzie tam miało dostęp do rehabilitacji, będą mieć zapewnioną profesjonalną opiekę i możliwość aktywnego spędzenia czasu. W weekendy natomiast będą odbywać się tam wydarzenia kulturalne.
Wszystko powinno ruszyć w najbliższym czasie, ponieważ kwestia dofinansowania na utrzymanie obiektu, według zapewnień Grzegorza Gotfryda, jest już na finiszu. Podobnie wygląda sprawa z wyposażaniem obiektu. Po dofinansowaniach od Wojewody małopolskiego i Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej kończy się zakup i wyposażanie Dziennego Domu Seniora w Ołpinach.
Zabudowania przyklasztorne wraz z gruntem są w rękach gminy od 2015 roku. Wówczas biskup tarnowski Andrzej Jeż postanowił nieodpłatnie przekazać je samorządowi. Jednak ich historia jest znacznie dłuższa.
– Obiekt został donowany przed wieloma laty przez właścicielkę Ołpin Eufemię Rogawską i przechodził różne koleje losu. Był zarówno klasztorem ss. Dominikanek, pełnił rolę szkoły podstawowej, szkoły rolniczej, a w okresie wojennym był tam przytułek dla żołnierzy. Zawsze spełniał funkcję służebną dla lokalnej społeczności i tak też teraz będzie. Te prace, które przy nim zostały wykonane pozwoliły uratować ten obiekt przed całkowitą degradacją, a jednocześnie przywrócić jego funkcjonalność
– dodaje Grzegorz Gotfryd.
Gruntowna modernizacja budynku trwała przez ponad trzy lata i pochłonęła około 3,3 mln złotych.