Jak co roku, w drugą sobotę października obchodzony jest Światowy Dzień Opieki Paliatywnej i Hospicjów.
Dyrektor Urszula Mróz z hospicjum św. Brata Alberta w Dąbrowie Tarnowskiej, prowadzonego przez Caritas Diecezji Tarnowskiej twierdzi, że praca w hospicjach jest wymagająca i istotne jest nawet spojrzenie, a także sama obecność przy chorym.
– Czasem wystarczy obecność w milczeniu, objęcie ramieniem, dłoń na dłoni. Tylko nieliczni chcą być sami w cierpieniu. Słyszymy nieraz „niech mi pani tu postawi człowieka”. Najważniejsza jest postawa słuchająca, akceptująca. Jesteśmy 'spaleni’, gdy chory zauważy jakiś grymas obrzydliwości na naszej twarzy. Kluczowe to akceptować, być i najczęściej milczeć jednocześnie słuchając.
Jak podkreśla wolontariuszka Anna Kaczor z Tarnowskiego Hospicjum Domowego im. Bł. Fryderyka Ozamana, pracownikom hospicjów trzeba życzyć w zasadzie tylko zdrowia, bo paradoksalnie to… chorzy dają im siłę.
– Nam, obecnym wolontariuszom nie trzeba nic życzyć, może tylko zdrowia, a wielu nowym, przyszłym przede wszystkim dużo, dużo empatii. Jak mówi nasza koleżanka, to my „idziemy po pomoc” do chorych. Oni nam dają siłę. Oczywiście trzeba ją mieć w sobie, ale to oni nam dają 'power’, żeby pójść następnym razem.
Każdy może zostać wolontariuszem, bo placówki cierpią na brak chętnych. Hospicja oferują specjalistyczne szkolenia przed rozpoczęciem wolontariatu. Zgłaszać można się bezpośrednio na plebanii księży misjonarzy przy ul. Krakowskiej 41, od poniedziałku do piątku (g. 16:00-18:00).