Mariusz Zając o zamieszaniu wokół Azotów. 'Biznes lubi ciszę’

379665562 697266575281876 5853977184004932318 n

W działaniach korporacyjnych nieoczywiste ruchy mają przynieść oczywisty rezultat – tak zamieszanie wokół Grupy Azoty skomentował na antenie RDN Małopolska manager ds. kluczowych klientów w Grupie Azoty w Tarnowie Mariusz Zając.

W programie Słowo za Słowo zapewnił, że pracownicy mogą być spokojni o swoją przyszłość, tym bardziej, że szykują się nowe inwestycje, które mogą dać kilkaset nowych miejsc pracy dla tarnowian. Szczegółów na razie nie chciał jednak zdradzać.

– Po pierwsze – biznes lubi ciszę i to trzeba uszanować, po drugie – w działaniach korporacyjnych nieoczywiste ruchy mają przynieść oczywisty rezultat. Ja wiem więcej, ale jestem pracownikiem Grupy Azoty i nie mogę pewnych rzeczy powiedzieć, ale pracownicy tej grupy mogą spać spokojnie. Nie pozwolimy, żeby komukolwiek stała się krzywda. Mało tego, chciałem powiedzieć, że na biurku są planowane naprawdę duże inwestycje w Grupie Azoty, które jeśli zostaną zrealizowane, to Tarnów będzie miał całkowicie nowe inwestycje, które dadzą setki nowych miejsc pracy i jeszcze poprawi to środowisko w regionie.

Mariusz Zając, który kandyduje na posła z list Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że gwarancję realizacji tych inwestycji da tylko rząd Zjednoczonej Prawicy. Na antenie RDN Małopolska odniósł się także do komentarzy polityków opozycji, którzy mówią o zagrożeniach wynikających z ewentualnego przejęcia Grupy Azoty Puławy przez Orlen. Uważa, że dyskusja na ten temat przed wyborami ma służyć zbijaniu kapitału politycznego.

– Politycy, którzy nie znają się na pracy w korporacji, na biznesie, na zarządzaniu, lepiej by było, żeby się nie wypowiadali w tym temacie, ponieważ nie tylko nie służy to całej Grupie, biznesowi, ale tak naprawdę sprzyja wpływom rosyjskim. Osoby, które mówią źle o Grupie Azoty to osoby, które dzisiaj są w opozycji, a jakoś zapomnieli jak było za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u, kiedy oni rządzili to dopiero ta Grupa była zagrożona. Mało tego za rządów Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza wyprzedano 950 spółek. Te osoby dzisiaj udają troskę, a tak naprawdę ma to za zadanie, aby zbić kapitał polityczny.

Zapytany o ewentualną fuzję Orlenu z Azotami Puławy powiedział, że jeżeli zdobędzie mandat posła będzie mocno artykułował swój sprzeciw wobec tego pomysłu.

Na początku października Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych wystosował list otwarty do posłów ziemi tarnowskiej oraz do kandydatów do Sejmu w zbliżających się wyborach parlamentarnych, w którym jest mowa o zagrożeniu funkcjonowania spółki w kontekście ewentualnego przejęcia Azotów Puławy przez Orlen.

Związkowy w liście otwartym stawiają dwa pytania:
1. Czy jesteś za rozbiciem Grupy Kapitałowej Grupa Azoty przez przejęcie Grupy Azoty Puławy przez Orlen SA?
2. Jakie działania w tej sprawie zostały już podjęte, a jakie zamierzacie podejmować?

Związkowcy piszą, że 'odpowiedź na te pytania zapewne będzie miała istotne znaczenie przy podejmowaniu decyzji wyborczych pracowników i ich rodzin’.

Exit mobile version