Dobiegł końca głośny spór o Górę Św. Marcina. Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym stwierdził, że dwie działki, na których znajdują się ruiny zamku należą do Skarbu Państwa, a nie do spadkobierców rodziny Sanguszko.
Miasto Tarnów rościło sobie prawa do tego terenu, uważając, że ten teren podlegał reformie rolnej i stał się własnością Skarbu Państwa w 1944 roku. Wcześniej, bo w 1938 roku książę Roman Sanguszko zadeklarował przekazanie tego terenu miastu, jednak zrobił to tylko ustnie i w księgach wieczystych to Klaudia i Paweł Sanguszko widnieli jako jego właściciele spornych działek i za takowych się uważali. Ostatecznie sąd przyznał rację w tej sprawie miastu.
Wyrok otworzył w ten sposób drogę do zakończenia postępowania o uzgodnienie treści księgi wieczystej, które zostało wszczęte przeciwko przedstawicielom rodu Sanguszków przed Sądem Rejonowym w Tarnowie przez Skarb Państwa, w imieniu którego występował prezydent Tarnowa.
Przypomnijmy, że piętnastoletni spór zaczął się w 2008 roku, kiedy to Paweł Sanguszko, chciał sprzedać pewnej spółce część terenów na Górze Św. Marcina, na których znajdują się ruiny zamku Tarnowskich. To wywołało zaskoczenie, ponieważ uważano, że deklaracja Romana Sanguszko z 1938 roku była wiążąca, jednak co innego mówiły księgi wieczyste. Potomek księcia chciał odsprzedać miastu te działki za milion złotych, jednak prezydent Roman Ciepiela wówczas odmówił, uważając, że te tereny należą do miasta.
Cała sprawa utknęła na długie lata w sądach, które próbowały ustalić, czy reforma rolna z 1944 roku objęła te tereny. Kiedy okazało się, że objęła to najpierw odwołanie, a potem wniosek o kasację do NSA złożył Paweł Sanguszko. Ostatecznie po 15 latach zapadł pozytywny wyrok dla miasta, jednak przez ten długi czas te tereny stały odłogiem i niszczały, bo na czas rozprawy nie mogły być przy nich prowadzone żadne prace.