W sporze z Ukrainą rząd będzie się kierował przede wszystkim interesami polskich rolników – powiedział poseł Norbert Kaczmarczyk.
Polityk Suwerennej Polski i były wiceminister rolnictwa w programie Słowo za Słowo odniósł się do słów prezydenta Ukrainy, który na forum ONZ powiedział, że niektórzy przyjaciele Ukrainy deklarują solidarność z tym krajem a w rzeczywistości pomagają Rosji.
W zeszłym tygodniu Polska przedłużyła embargo na ukraińskie zboże. Przeciwko temu zaprotestowały władze naszego wschodniego sąsiada. Poseł Kaczmarczyk wyraził przekonanie, że to napięcie polsko-ukraińskich stosunków jest przejściowe, bo jak podkreślił, Ukraina w Unii Europejskiej najbardziej może liczyć na Polskę.
– Zachowaliśmy się jak trzeba. My musimy dbać o swoją gospodarkę, my musimy dbać o obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, bo pomagać możemy tylko wtedy kiedy jesteśmy silni. Jak będziemy słabi to Putin i cała ta ekipa wjechałaby gospodarczo, a w przyszłości może też militarnie do nas. My pokazaliśmy tą pomocą, że wojna nie trwała trzy dni, tak jak chcieli tego Niemcy czy Francuzi nie pomagając. My stoimy na czele tej pomocy więc tutaj nie ma miejsca na obrażanie się, może to były jakieś emocje prezydenta Zełeńskiego, ale te stosunki wrócą na dobry tor, bo Polska jest jedynym przyjacielem w Unii, który zachował się jak trzeba.
Wołodymyr Zełeński powiedział w ONZ, nie wymieniając z nazwy żadnego kraju, że 'Niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają solidarność w teatrze politycznym, ale robią dreszczowiec ze sprawy zboża. Może im wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotować grunt dla moskiewskiego aktora” – mówił Zełeński.
Te słowa wywołały fale komentarzy wśród polskich władz i polityków.
Kijów zapowiedział także kolejne embarga na polskie produkty, nakładane z powodu przedłużenia przez nasz kraj zakazu importu ukraińskiego zboża.
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki przestrzegł ukraińskie władze, że jeśli będą eskalować ten konflikt, Polska będzie dokładać kolejne produkty do zakazu wwozu na terytorium Polski.
15 września Komisja Europejska zniosła zakaz importu ukraińskiego zboża i innych produktów spożywczych do Unii. Polska, Słowacja i Węgry zdecydowały na jego jednostronne przedłużenie. Ukraina skierowała do Światowej Organizacji Handlu skargę na działania Polski, Węgier i Słowacji w związku z utrzymaniem embarga.