Maciej Gładysz zamienia gokart na bolid F4 i może zostać kierowcą Ferrari

Maciej Gladysz

Maciej Gładysz

Zwycięstwa w kilku prestiżowych cyklach, zdobycie FIA Academy Trophy, tytuły mistrza Polski, a także zdobycie 4. miejsca w ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Blisko 10-letnia przygoda z kartingiem była dla Macieja Gładysza pasmem sukcesów. Obecnie jednak tarnowianin przygotowuje się na nowe wyzwania w kolejnej serii wyścigowej.

Młody kierowca w Strefie Sportu, podsumowując swoje dotychczasowe osiągnięcia w świecie gokartów przyznał, że nie może narzekać z przebiegu swoich dotychczasowych występów na torach w całej Europie.

– Uważam, że moja kartingowa kariera była bardzo dobra. Jestem niezwykle szczęśliwy z sukcesów. Oczywiście mogły one być lepsze, ale zawsze mogło też być gorzej. Zdobyłem trzy razy tytuł mistrza Polski. W domu mam szarfę, to bardzo fajne uczucie. Wygrałem również mistrzostwo WSK Open Cup, miałem 4. miejsce w mistrzostwach świata. Do tego wygranie rundy i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej WSK Euro Series. To niesamowita kariera!

Teraz jednak przed 15-latkiem kolejne wyzwania, związane z przesiadką do Formuły 4, gdzie poprzeczka pójdzie zdecydowanie wyżej. Już wcześniej tarnowianin miał możliwość zapoznania się z bolidami tego typu, a teraz, do końca roku, będzie kontynuował jazdy w dniach testowych. Następnie stanie przed wyborem startów serii wyścigowej. Jak przyznaje, najbliżej mu do rozgrywek odbywających się we Włoszech lub Hiszpanii.

– Tak naprawdę nie chciałbym jechać innych serii, takich jak brytyjska czy francuska. Nie ma tam tak wysokiego poziomu, jak w hiszpańskiej czy włoskiej F4. Również w tych dwóch seriach bym się ścigał na torach, które używane są w Formule 1, jak Barcelona, Imola lub Monza. To są te różnice, których brakuje w Wielkiej Brytanii albo Francji.

Jest szansa, że Maciej Gładysz w nowym sezonie będzie mógł występować zawodnik z Akademii Kierowców Ferrari – ikony motorsportu oraz jednego z najlepszych tego typu ośrodków na świecie. W sierpniu 15-latek z Tarnowa miał okazję wziąć udział w czterodniowym obozie Ferrari Driver Academy we włoskim Maranello, podczas którego był poddawany różnego rodzaju aktywnościom – treningom fizycznym, lekcjom teorii motorsportu, zarządzania stresem, ale przede wszystkim jazdą na symulatorze oraz bolidem Formuły 4.

Wyniki pierwszej rundy testów poznamy na przełomie września i października. Jeżeli wypadły one pomyślnie, to tarnowianin zostanie zaproszony na drugą rundę, czyli tzw. finały. To one będą decydować o tym, który z młodych kierowców z całego świata trafi do rodziny Ferrari i będzie wspierany przez włoską stajnię w kolejnych sezonach.

Strefa Sportu – odc. 72 – Maciej Gładysz

Exit mobile version