Pierwsza została łopata wbita… na dawnej stacji kolejowej w Marcinkowicach. W tym miejscu rozpoczęła się modernizacja odcinka Klęczany – Nowy Sącz na linii 104 z Nowego Sącza do Chabówki. To jeden z elementów planowanej od lat linii kolejowej Podłeże-Piekiełko.
Założyli pomarańczowe kamizeli, do rąk wzięli łopaty, a na głowy białe kaski. Wśród posłów i samorządowców z regionu sądeckiego i limanowskiego był także minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk, który podkreślał, jak długo Sądecczyzna czeka na szybkie połączenie kolejowe.
– 30, 40, 50 lat? Nie to jest ponad 118 lat! Bo już początkiem XX wieku przygotowano pierwszą dokumentację techniczną. Budowa miała rozpocząć się około 1915 roku. Ta inwestycja zmieni ten region.
Jeśli zostaną zmodernizowane stare odcinki linii kolejowej i powstaną nowe, to z Nowego Sącza do Krakowa będzie można dojechać w około 50 minut. Z kolei trasa z Krakowa do Zakopanego zajmie półtorej godziny.
Ogromną szansę dla swoich okolic widzi wójt gminy Limanowa, Jan Skrzekut.
– To jest szansa dla wszystkich, którzy chcieliby ulokować się w gminie Limanowa. I dla Krakowa to puls, bo przejazd w celach turystycznych będzie krótszy. U nas nie ma aż tyle przemysłu, żeby powiedzieć, że będzie tranzyt mieszkańców w tę stronę.
Szansę dla rozwoju turystyki widzi też wójt gminy Dobra, Benedykt Węgrzyn.
– Mam nadzieje, że tak będzie z tą linią. Że przyczyni się do wielopłaszczyznowego rozwoju tych obszarów nie tylko w dziedzinach rozrywki, ale też tego, co jest podstawą, czyli rozwoju społeczno-gospodarczego.
Pociągi już w 2028 roku mają pojechać do Krakowa nową trasą. Będą mogły osiągać prędkość od 100 do 160 km/h. Wcześniej, bo w 2026 pojedziemy się nimi z Nowego Sącza do Limanowej, a z Chabówki do Mszany Dolnej.
Do tego zmierzają prace, które ruszają w Marcinkowicach. To m.in. rozbiórka torów, sieci trakcyjnej czy innych obiektów peronu.
– Z tego, co widzimy nie zostanie praktycznie nic. Będzie wymieniane całe podtorze, będzie nowa sieć trakcyjna wybudowana na wielu odcinkach, zostaną wymienione wszystkie obiekty inżynieryjne. Ten most, który jest za nami, w stronę Nowego Sącza też będzie całkowicie przebudowany. Na trasie będą powstawać nowe tunele czy estakady
– wymienia Piotr Majerczak, wiceprezes PKP Polskie Linie Kolejowe.
Oprócz modernizacji samej linii w tym miejscu, istotne zmiany zajdą też na samej stacji w Marcinkiowicach i naprzystankach Nowy Sącz-Chełmiec i Nowy Sącz-Miasto. Powstaną na nich nowe, wyższe perony, ułatwiające wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Przejście podziemne, winda i dojścia ułatwią dostęp do kolei wszystkim podróżnym. Zwiększy się dostępność komunikacyjna, zapewniony będzie komfort i bezpieczeństwo w połączeniach regionalnych, a także dalekobieżnych.
Cała inwestycja potocznie nazywana „Podłęże-Piekiełko” pochłonąć może ponad 10 miliardów złotych, ale ostateczną cenę poznamy dopiero po przetargach na budowę nowych odcinków.
– Szacujemy, że około 3,9 miliarda złotych będzie kosztować modernizacja linii Chabówka – Nowy Sącz, częściowo z włączeniami na nowe nitki. Budowa nowych nitek wyniesie około 10 miliardów, ale kosztorys może się zmienić
– podkreśla Piotr Majerczak.
Modernizacja linii nr 104 Chabówka – Nowy Sącz, jest częścią większej inwestycji nazywanej „Podłęże – Piekiełko”. Oprócz modernizacji i elektryfikacji 75 km trasy Chabówka – Nowy Sącz, obejmuje budowę 58 km nowej linii, łączącej Podłęże z Tymbarkiem i Mszaną Dolną.