Smażony, pieczony, z różnymi dodatkami, w formie nuggetsów a nawet fishburgera – karpia w każdym wydaniu można było spróbować w Wierzchosławicach. Święto, które powróciło w zeszłym roku do gminy, gdzie w centrum uwagi jest właśnie ta ryba sprawiło, że plac przy Gminnym Centrum Kultury wypełnił się mieszkańcami po brzegi.
Poza degustacją karpia, na przybyłych czekało wiele stoisk gastronomicznych, przejazd i pokaz motocykli, a na najmłodszych gry, zabawy i animacje.
Mieszkańcy przekonywali, że karp smakuje najlepiej właśnie w Wierzchosławicach.
– Karp zawsze jest smaczny, my go jemy cały rok. – Jest tutaj przyjemnie, pogoda sprzyja, można zobaczyć ciekawe motocykle. – Pyszności! Jest bardzo dobry, świeżutki, dobrze upieczony, nie ma ości, nawet w domu nie udaje mi się go tak przyrządzić. – Najlepsze karpie są w Wierzchosławicach. – Fajnie przyjechać tutaj i fajnie spędzić czas z rodziną. – Jest pozytywnie, wesoło, sympatycznie, oby częściej były organizowane takie imprezy dla dzieci i starszych, a ta dzisiejsza to fantastyczny pomysł. – Jest bardzo dobrze, razem z córeczką kibicujemy mężowi, który bierze udział w Turnieju Sołectw. – Turniej to bardzo fajny pomysł i dobra rozrywka, integrujemy się dzięki temu.
W sobotnie (02.09) popołudnie odbył się także pierwszy w historii gminy Turniej Sołectw, gdzie rywalizowano w ośmiu konkurencjach, m.in. wożeniu w taczkach na czas. Zwyciężyło w nim sołectwo Wierzchosławice, które otrzymało przechodni puchar wójta gminy Wierzchosławice.
Cała impreza była skupiona wokół karpia. Dlaczego właśnie ta ryba?
Wójt Andrzej Mróz mówił, że hodowla karpia w gminie ma ponad pięćsetletnią tradycję, a karp królewski z Wierzchosławic znany jest na całą Polskę, ze swojego niepowtarzalnego smaku.
– Karp jest od wielu lat hodowany w lasach Wierzchosławickich. Jest on wyjątkowo smaczny, gdyż podłoże tutaj jest piaszczyste i jest karmiony naturalnymi zbożami. Przyjęto kiedyś z tego powodu święto gminne pod nazwą Święto Karpia, ono zanikło na chwile, ale przywróciliśmy go, bo okazało się, że bardzo mocno utkwiło w pamięci mieszkańców.
Hodowcy karpi podkreślają, że warto tę rybę jeść przez cały rok, bo smakuje ona nie tylko w Wigilię i ma wiele wartości odżywczych.
– Karpia warto jeść, bo to najprawdziwsze polskie slow food, ponieważ do wielkości, która nadaje się na patelnie rośnie trzy lata. Karp jest nasz, od polskich hodowców, to produkt lokalny, o który hodowcy dbają i jest smaczny. Karp ma wiele składników odżywczych, nienasycone kwasy, Omega 3, jest on cennym źródłem białka łatwo przyswajalnego. Przede wszystkim jest to ryba przystępna kulinarnie.
– mówi hodowca Marcin Tomala.
Lokalny hodowca dodaje także, że karpia można przygotować w praktycznie każdy sposób.
– Karpia można przyrządzić na co najmniej milion sposobów. Można go jeść na zimno, ciepło, słono, słodko, karpia smażonego, gotowanego, z pieca. Praktycznie każda obróbka kulinarna karpia jest możliwa, nawet zupa. My promujemy w Wierzchosławicach fishburgery z karpia, nuggetsy, czy jako smażoną rybę bez ości.
Dopełnieniem świętowania w Wierzchosławicach była muzyczna zabawa i koncert gwiazdy wieczoru, czyli zespołu Wilki.