Nie widać końca problemów sądeckich sadowników. Pomimo tego, że pogoda oszczędza im gwałtownych opadów deszczu i gradu, koszty utrzymania sadów nadal są bardzo wysokie.
Tak jest między innymi w gminie Łososinia Dolna, gdzie szykują się obfite zbiory jabłek, co równocześnie skutkuje, że będą one coraz tańsze – mówi wójt Andrzej Romanek.
– Koszty bieżące utrzymania sadów są naprawdę bardzo wysokie, natomiast finalnie koszt kilograma owoców niestety nie wzrósł. W związku z powyższym ten zysk, o ile w ogóle będzie można go osiągnąć, będzie niewielki. Ta sytuacja jest trudna. Pytanie, czy to jest tylko jeden rok, jeden sezon, czy to może potrwać dłużej. Zawężają się rynki zbytu nie tylko na łososińskie, ale ogólnie polskie owoce, które trudno sprzedać.
Jak dodaje Andrzej Romanek, sadownicy, nie mogąc sprzedać swoich owoców, coraz częściej przetwarzają je na soki.
Według wójta wsparciem dla rolników kompleksowo powinien zająć się rząd, a jednym z rozwiązań powinno być znalezienie nowych rynków zbytu na polskie owoce.