Droga wyglądająca jak rwąca rzeka, woda na kilkadziesiąt centymetrów, zalane posesje, błoto – to obraz jednej z ulic w Więckowicach (gm. Wojnicz) w przysiółku Kolonia po czwartkowych (13.07) ulewnych deszczach. Mieszkańcy twierdzą, że można było tego uniknąć, gdyby zostało zrobione odwodnienie, o co – jak twierdzą – bezskutecznie proszą od kilku lat. Zwracają uwagę, że problem dotyczy kilkudziesięciu domów.
Odtwarzacz plików dźwiękowych– Od pewnego czasu prosimy pana burmistrza, przynajmniej o projekt, albo zrobienie odwodnienia na naszej ulicy. Od trzydziestu lat nie ma takiego odwodnienia. Wczoraj po ulewie, krótko mówiąc, woda, która spływała z pól, zrobiła rzekę i okazało się, że akurat w tym miejscu, gdzie my jesteśmy, gdzie jest najniżej, zrobiła u nas jezioro koło domu. Kiedy prosiliśmy o interwencję w urzędzie gminy, nie można było się doczekać. Później ktoś się prawdopodobnie pojawił z urzędu, ale nie było pana burmistrza, by zobaczyć, jak żyjemy…
Mieszkańcy mówią, że już kilka lat temu próbowali wziąć sprawy w swoje ręce i skontaktowali się wówczas z przedsiębiorstwem, które wykonuje tego typu zadania związane z odwodnieniem, jednak jeszcze nie udało się stworzyć choćby projektu ewentualnych prac.
Odtwarzacz plików dźwiękowych– Trzy lata temu zostały poczynione pierwsze kroki. Zapewniliśmy firmę wykonawczą, która dokonałaby projektu. Chyba musiała przedstawić jakiś kosztorys urzędowi, bo do tej pory w odpowiedzi burmistrza czy pracowników urzędu gminy słyszymy, że się to nie da, że to dużo kosztuje, że potrzeba czasu. To nie są wymierne liczby! Nam chodzi o konkretne kwoty. Chcieliśmy żeby gmina się opowiedziała i po prostu przedstawiła coś konkretnego, jakąś analizę, kosztorys podbity pieczątką przez fachowców czy jakąś koncepcję. Do tej pory się tego nie doczekaliśmy.
Wczorajsza ulewa spowodowała, że w ciągu kilkunastu minut woda zalała posesje, ogrody, a nawet wdarła się do piwnic czy części mieszkalnej. Z kolei sprzątanie zajęło kilka, a nawet kilkanaście godzin. Wciąż także trwa oszacowanie ewentualnych strat i kosztów związanych ze usuwaniem szkód na posesji, które mieszkańcy muszą ponieść we własnym zakresie.
Mieszkańcy Kolonii Więckowickiej niedawno wysłali kolejne pismo do urzędu z prośbą o zajęcie się tą sprawą i teraz czekają na odpowiedź. Liczą, że władze gminy przedstawią im konkretny plan rozwiązania problemu.
Do sprawy będziemy wracać.