Początek długiego, czerwcowego weekendu, jak na razie nie rozpieszcza turystów pogodą. Przed jego drugą połową postanowiliśmy sprawdzić frekwencję w dwóch największych sądeckich uzdrowiskach.
Góry okalające Krynicę-Zdrój i Muszynę, w Boże Ciało i w piątek (09.06) rano nie były zbytnio oblegane. Ze względu na deszczową aurę, na szlakach Beskidu Sądeckiego jest ślisko.
– Ruch turystyczny był niewielki i obył się bez interwencji. Biorąc pod uwagę ten deszczowy czas, jaki teram mamy, to szlaki są obłocone i poruszanie się po nich może być bardziej uciążliwe
– ostrzega ratownik dyżurny Grupy Krynickiej GOPR.
Jak sytuacja wygląda w samej Krynicy? Jak zaznacza Paweł Moskała z Informacji Turystycznej, nie jest źle, chociaż ruch w centrum, nawet w ciągu jednego dnia jest mocno uzależniony od aktualnej pogody na zewnątrz. Widać to po liczbie osób odwiedzających punkt.
– Był dosyć spory ruch na początku, a teraz spadł deszcz, więc prawie nikt nie przychodzi. Ogólnie od kilku tygodni jest troszkę większy ruch. W porównaniu z rokiem ubiegłym to widoczna jest nieco większa liczba turystów w czerwcu. Mamy troszkę więcej ludzi niż zazwyczaj o tej porze roku.
Burmistrz Krynicy-Zdrój, Piotr Ryba, przyznaje, że miał większe nadzieje, co do turystycznej frekwencji podczas czerwcowego weekendu, ale cały czas jest optymistą.
– Jestem pewien, że na długi weekend Krynica będzie pełna. Czekamy na gości i staramy się zaspokajać ich gusta. Właśnie na tym wizerunku, czyli miasta, przyjaznego odwiedzającym, staramy się budować własną pozycję.
Również Muszyna jak dotąd nie pokazała wszystkiego, na co ją stać, właśnie przez pogodę.
– Nie jesteśmy zbyt zadowoleni z pogody i tego, że nie mogliśmy uruchomić wszystkiego, co posiadamy. Myślę tutaj o basenach. Te miały być otwarte już od 8 czerwca, a niestety nie udało się, bo pogoda jest taka, że raczej nikt do otwartego basenu wchodzić nie będzie
– mówi burmistrz uzdrowiska, Jan Golba.
Może on mieć jednak powody do zadowolenia, bo typowe atrakcje miejscowości, jak na przykład ogrody sensoryczne, przyciągnęły na Zapopradzie, chociażby w Boże Ciało, rzesz turystów. Ta tendencja, nawet podczas niestabilnej aury powoduje, że Muszyna i tak tętni turystycznym życiem.
– Bardzo dużo było osób, które przyjeżdżały na krótkie pobyty. Szczególnie jeżeli chodzi o Ogrody, to tu obserwowaliśmy naprawdę bardzo, ale to bardzo dużo osób. Pomimo tej nieprzyjaznej pogody odnotowaliśmy nie mniej turystów, niż w latach poprzednich.
Warto wspomnieć, że jeśli wziąć pod uwagę wszystkie miesiące od początku roku 2023, to już teraz wiadomo, że w porównaniu z rokiem ubiegłym w Muszynie pojawiło się około 16% więcej turystów nocujących. Jak cieszy się Jan Golba, to bardzo dobry prognostyk.