Górski szlak, jazda na rowerze, a może inna aktywność? Przed nami pierwszy weekend czerwca. Jakie propozycje odpoczynku w tym czasie daje nam Sądecczyzna?
Cieszyć mogą się górscy piechurzy. Gdzieniegdzie na szlakach można jeszcze spotkać kałuże, ale poza tym warunki w Beskidach są naprawdę wyśmienite. GOPR przygotowuje się na większość ilość turystów, ale też ostrzega, że pomimo ładnej pogody, trzeba pamiętać, że w górach może ona zmieniać się bardzo szybko.
– Jeszcze nie mamy takiego ruchu, chociaż na weekend raczej spodziewamy się wzmożonego ruchu turystycznego. Można powiedzieć, że warunki są bardzo dobre. Jest ciepło, ładnie i bezwietrznie, także szlaki są jak najbardziej do przejścia. Wiadomo, że mogą wystąpić jakieś deszcze, czy burze, dlatego na takie warunki też trzeba być odpowiednio przygotowanym
– mówi ratownik Stanisław Chabrzyk z Podhalańskiej Grupy GOPR.
Można wybrać się na przykład na któryś z odcinków czerwonego Głównego Szlaku Beskidzkiego, który w naszym regionie przebiega przez Gorce, Beskid Sądecki i Niski. Jego środek przypada na schronisko na Hali Łabowskiej, którego gospodarz, Adam Sylka, bardzo cieszy się z tego faktu.
– Główny Szlak Beskidzki stał się modny, a od czasu, jak powstało stowarzyszenie pod tą nazwą i u nas jest takie centrum informacyjne i ludzie tu do nas zachodzą, to mamy nawet wgląd w liczbę gości. Zdecydowanie tych gości od połowy maja przybyło i codziennie, po kilka osób przechodzi Głównym Szlakiem Beskidzkim. Czasem śpią u nas, a czasem idą dalej.
Jak w góry, to może nie tylko nogami, ale rowerem? Na przykład w Małe Pieniny i inne okolice Szczawnicy? Burmistrz tego uzdrowiska, Grzegorz Niezgoda zauważa, że w tej kwestii typowe rowery górskie powoli wypierane są przez bardziej nowoczesne.
– Teraz coraz bardziej, co widać zresztą na szlakach, popularne są rowery elektryczne, które pozwalają przejechać po górach praktycznie każdemu. Coraz więcej osób to praktykuje.
Profesjonalnym kolarzom będzie za to można przyjrzeć się w weekend w gminie Łącko, czy Stary Sącz, bo tamtędy będą jechać oni w ramach 61. Małopolskiego Wyścigu Górskiego.
Ale naszych górach istnieje też możliwość innej aktywności, jak spływ pięknymi rzekami. Wszyscy znamy przełom Dunajca, ale wspaniałą, niedocenioną perłą w tej tematyce jest też inna nasza rzeka.
– Mają Państwo do dyspozycji cudowną rzekę Poprad, na przykład na odcinku z Muszyny do Żegiestowa. Przepiękna, 12,5 kilometrowa, malownicza trasa. Można spotkać mnóstwo dzikich ptaków, ale też skorzystać z kąpieli, bo przy obecnej temperaturze Poprad już ma prawie 20 stopni Celsjusza.
– na takie spływy zaprasza Katarzyna Januszkiewicz-Maciejewska.
Trzeba jednak dokładnie obserwować prognozy pogody, w których mowa jest o możliwości nocnych przymrozków z piątku na sobotę (3.06) na Sądecczyźnie. To może nieco skomplikować plany schłodzenia nóg w Popradzie.
Na pewno zawsze można pobiegać lub rozpocząć przygodę z bieganiem. A gdzie? Na przykład w gminie Stary Sącz. Zachęca do tego Julia Dziedzic, wiceprezes Stowarzyszenia Aktywny Stary Sącz.
– Mamy 5,5 kilometra wspaniałych tras biegowych na Miejskiej Górze, gdzie super biega się na przykład podczas upałów. Mamy też świetne ścieżki biegowe w stronę Barcic, gdzie można odpocząć i wrócić do Starego Sącza. Serdecznie zapraszam.
Możliwości jest więc wiele, a wszystko zależy od naszych osobistych preferencji, umiejętności i chęci. Sądecczyzna na najbliższy weekend? To na pewno dobry pomysł.