W miniony weekend na sądeckich i gorlickich drogach doszło do kilku kolizji i wypadków z udziałem motocyklistów. Tragicznie skończył się wypadek w Siekierczynie na Limanowszczyźnie, gdzie życie stracił 54-letni motocyklista, mieszkaniec powiatu cieszyńskiego na Śląsku.
Na początku sezonu wszyscy kierowcy, jednośladów i samochodów, powinni pamiętać o zwiększonej ostrożności i wzajemnym szacunku, by unikać takich tragedii.
Najtragiczniejszy w skutkach wypadek miał miejsce w Siekierczynie w powiecie limanowskim. Pomimo reanimacji, życia 54-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Jakie były wstępne przyczyny tego zdarzenia?
– Wszystko wskazuje na to, że kierujący samochodem wymusił pierwszeństwo i uderzył w nadjeżdżający motocykl. Tu będzie prowadzone postępowanie. To były nasze wstępne ustalenia, natomiast będziemy to wszytko rozbierać na czynniki pierwsze i wtedy to postępowanie odpowie nam szerzej w sprawie przyczyn wypadku
– mówiła dla radia RDN Nowy Sącz podinspektor Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Dokładne przyczyny tragedii będą nadal badane.
Do wypadków z udziałem motocyklistów doszło też w Ropie i Łużnej w powiecie gorlickim.
Na drogach Sądeczczyzny były przez weekend 24 zdarzenia drogowe. Choć bez poważnych obrażeń to w czterech przypadkach brali w nich udział motocykliści.
Ryszard Ogurek, zastępca komendanta sądeckiej drogówki uważa, że główną przyczyną wypadków wciąż jest brawura związana z nadmierną prędkością, ale nie tylko.
– Bardzo często motocykliści nie pozwalają się zauważyć. Jeżeli jadą za szybko, to kierowca może ich nie zauważyć, albo źle określić odległość, z jakiej ich widzi. Z drugiej strony patrząc, często też dochodzi do zdarzeń typu, że wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, nie zauważył prawidłowo jadącego motocyklisty i wymusił mu pierwszeństwo przejazdu.
Swoimi spostrzeżeniami na ten temat dzielił się z radiem RDN Nowy Sącz Tomasz Tokarz z grupy MotoSącz, który w pewnym sensie potwierdza to, o czym mówił policjant.
– Musimy zwrócić uwagę na to, że jak co roku na wiosnę, kierowcy dwuśladów nie są przyzwyczajeni do naszych jednośladów. Chodzi o mniejszą uwagę i rzadsze sprawdzanie lewego lusterka i pobocza, czy ktoś nie jedzie. To dotyczy przeważnie kierowców dwuśladów, natomiast jako jednoślady to nie jesteśmy tylko my, bo też bardzo ważne są rowery.
Rowerzyści owszem, są narażeni, ale tym Ryszard Ogurek mówi o pewnym rosnącym w ostatnich latach zjawisku.
– Jest też niestety niechlubna liczba tych rowerzystów, którzy sami ponoszą winę za zdarzenia, w których biorą udział. O dziwo, tu też często mamy do czynienia z niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu. Na przykład zjeżdżają gdzie z góry za szybko i nie są później w stanie zapanować nad rowerem. To są główne przyczyny zdarzeń z udziałem rowerzystów. Co prawda w tym roku jest ich na chwilę obecną mniej, niż w latach ubiegłych, natomiast sezon na rowery dopiero mocno się rozpędza
– dodaje Ryszard Ogurek.
Chociaż w ostatnich latach rowerzyści mają coraz więcej możliwości poruszania się powstającymi ścieżkami i trasami rowerowymi, to wciąż jest ich za mało, a do każdej z nich też trzeba dojechać drogą publiczną.
Warto wszystkim jednośladowcom, głównie motocyklistom życzyć tyle samo powrotów, co wyjazdów. O tym mówili miesiąc temu w Starym Sączu motocykliści, którzy sezon rozpoczęli modlitwą podczas Mszy Św. inauguracyjnej na ołtarzu papieskim.
– Przede wszstkim, żeby dopisywało zdrowie i był mało wypadków
– mówił jedna z fanek motoryzacji.
– Na cały sezon, żeby było bezpiecznie i żebyśmy się spotkali za rok
– dodał motocyklista z okolic Limanowej.
My również przyłączamy się do tych życzeń dla miłośników motorów i nie tylko.