Ponad 5 tys. podpisów mieszkańców Sądecczyzny w sprawie Jeziora Rożnowskiego trafiło do Warszawy. Chodzi między innymi o pomysł przekazywania przez elektrownię w Rożnowie 2% kosztów produkowanej energii na fundusz zajmujący się sprzątaniem i rewitalizacją akwenu.
Pomysł, aby pojawiające się cyklicznie w wodach i na brzegach jeziora Rożnowskiego śmieci sprzątać systemowo nie jest nowy. Już od kilku miesięcy uchwały w tej sprawie podejmują sądeckie samorządy. Zrobili to też radni gminy Gródek nad Dunajcem, a wójt Józef Tobiasz przypomniał na antenie radia RDN Nowy Sącz, o co dokładnie chodzi.
– Specjalny fundusz, którego celem byłoby znalezienie pieniędzy na porządkowanie tych obrzeży. Myśl jest tu o 2% kosztów produkowanej energii przez elektrownię w Rożnowie, która byłaby przeznaczona na specjalny fundusz, przeznaczony na sprzątanie i porządkowanie brzegów.
Sądeckie samorządy poparły ten pomysł, którego inicjatorem jest między innymi Społeczno-Kulturalne Towarzystwo „Sądeczanin”. Stało się to na spotkaniu w Łososinie Dolnej, gdzie petycja z podpisami została przekazana wicemarszałkowi sejmu, Ryszardowi Terleckiemu.
– Zobowiązał się do tego, że zajmie się tą sprawą, Będzie prowadził dialog między spółką Tauron, a powiatem nowosądeckim i ościennym gminami, jak Gródek nad Dunajcem, czy Łososina Dolna, w celu doprowadzenia do finału akcji, polegającej na znalezieniu systemowego sposobu na oczyszczanie jeziora Rożnowskiego i również jego częściowego odmulenia
– powiedział radiu RDN Nowy Sącz Jarosław Baziak, prezes Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa „Sądeczanin”.
Czy ewentualny fundusz, który byłby przeznaczony na sprzątanie jeziora to dobry pomysł? Zapytaliśmy o to mieszkańców Gródka nad Dunajcem.
– Myślę, że tak. Byłoby czyściej i przyjemniej
– mówiła jedna z kobiet.
– Bardzo doby pomysł, bo każdy, żeby tych śmiecie w jeziorze się pozbyć, jest dobry. Nawet widać jakieś śmieci typu banery i reklamy ze słowackimi napisami. To pokazuje, skąd te śmeci przypływają, które zatrzymują się u nas
– skomentowała mieszkanka centrum miejscowości.
– Taki fundusz, jeżeli ma powstać, to jest potrzebny na ternie Gródka, Tropia, Rożnowa
– wymienia miejsca z zaśmieconymi brzegami starsza pani z okolic Gródka.
Podpisy są w Warszawie, ale co dalej? Czy marszałek Terlecki będzie mógł skutecznie zawalczyć o jezioro, jakby nie patrząc, w roku wyborczym?
– Bardzo ciężko jest podać jakiś konkretny termin dalszych działań, bo takie inwestycje wymagają nie tylko działania na poziomie politycznym, ale także eksperckim – dodaje Jarosław Baziak.
– To nie jest tak proste, jak może się wydawać w przypadku budowy hali sportowej, czy jakiejś innej, mniejszej inwestycji. Natomiast pan marszałek zapewnił nas, że będzie się tą sprawą zajmował oraz żebyśmy zwrócili się do niego w najbliższym czasie z zapytaniem, na jakim etapie są rozmowy, kiedy możemy spodziewać się finału i wydania pozytywnej decyzji w sprawie sprzątania jeziora.
Czy fakt, że mamy rok wyborczy, może przyspieszyć działania w tej sprawie? Tego pewnie dowiemy się w najbliższej przyszłości.