– Jesteśmy za silną Polską w silnej Unii Europejskiej, ale niestety ten projekt jest wykoślawiony i zmienia się w kierunku forsowania ideologii i utopijnych rozwiązań – mówili na konferencji prasowej w Tarnowie posłowie Suwerennej Polski.
Od 3 maja br. partia Zbigniewa Ziobry zmieniła nazwę z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę. Zdaniem posła Piotra Saka, taka decyzja została podjęta m.in. po to, by jeszcze mocniej zaakcentować kierunek, w którym idzie partia.
– Suwerenna Polska identyfikuje i diagnozuje dwa podstawowe zagrożenia – ze Wschodu, czyli ten imperializm rosyjski, który widzimy dzisiaj na Ukrainie, ale też dostrzegamy drugie zagrożenie w postaci federalizacji Unii Europejskiej, która postępuje. Unia Europejska była bardzo dobrym projektem i mam nadzieję, że jeszcze będzie, ale w obecnym kształcie trzeba z nią prowadzić dialog, bo niestety zmierza w kierunku centralizacji i docelowo doprowadza do tego, że kawałkuje się naszą suwerenność, dochodzi do uszczuplania naszych kompetencji.
Zdaniem parlamentarzystów, ich ugrupowanie ma chronić Polskę i Polaków przed poszerzającymi się wpływami Unii Europejskiej, które mogą być dla naszego kraju szkodliwe.
– Suwerenna Polska to dzisiaj podstawa bezpieczeństwa naszej ojczyzny, to jest niezwykle istotne, by w koalicji, w Zjednoczonej Prawicy była partia, która rzeczywiście tak mocno akcentuje na te nuty niepodległościowe, pokazuje co Komisja Europejska chce zrobić z suwerennością i podmiotowością państw w swojej strukturze. Chcemy Polski suwerennej, która oczywiście współpracuje z innymi państwami w Unii Europejskiej, ale niepodległość Polski, niepodległość Unii Europejskiej buduje się tylko poprzez własną politykę
– dodawał poseł Norbert Kaczmarczyk.
Posłowie Piotr Sak i Norbert Kaczmarczyk jednocześnie zapowiadają, że w dalszym ciągu ugrupowanie, do którego należą, będzie chciało współpracować w ramach Zjednoczonej Prawicy, ale w razie niepowodzenia, jest w stanie stworzyć własne listy i samo iść do wyborów parlamentarnych czy samorządowych.