„Bogurodzica” z rekordem. Jedna z najważniejszych pieśni polskich i religijnych zaśpiewana została na nowosądeckim rynku jednocześnie przez 845 osób. Był to kulminacyjny moment tegorocznego Orszaku Długosza, który przeszedł ulicami Nowego Sącza z I Liceum Ogólnokształcącego pod miejski ratusz.
Choć oficjalnie niepotwierdzony, to rekord jest. Uczniowie przebrani za ludzi z różnych stanów z wieku XV, wraz z nauczycielami i harcerzami odśpiewali „Bogurodzicę”. Odbyło się to w obecności władz miasta i pod czujnym okiem dyrygenta chóru Scherzo z I LO, Andrzeja Citaka.
O pierwszych wrażeniach po wykonaniu drugiego w kolejności polskiego hymnu mówił nauczyciel Michał Zacłona, który jak zawsze wcielił się w rolę mistrza Jana Długosza.
– Ja nie pamiętam, aby ktoś, któraś ze szkół. lub jakieś gremium, podjęło się takiego wyzwania, by ponad 840 osób śpiewało „Bogurodzicę”, czyli tekst bardzo trudny. To jest rekord Polskie i Europy, bo nie sądzę, żeby poza granicami Polskie była ona śpiewana.
Uczniowie na nowosądecki rynek przemaszerowali w barwnym korowodzie panien, kasztelanów, mnichów, zielarek, czy dworzan. Starali się dobrze przygotować do szczególnego w tym roku orszaku.
– To tradycja i nieodzowny element naszej szkoły, który jest jakby znakiem rozpoznawczym naszej szkoły – mówił jeden z uczniów, występujący w roli księdza.
– Będę dzisiaj mnichem, stwierdziłem, że to będzie dobry strój na dzisiejszą okazję – dodał inny młody człowiek.
– To jest na pewno tradycja w szkole i też fajna zabawa, bo można się przebrać i poczuć ten klimat, jak to było w czasach Jana Długosza. To jest też taka odskocznia od zwyczajnych zajęć – stwierdziła dziewczyna przebrana za zielarkę.
Organizatorzy chcieli zrobić coś, co na stałe wpisze się w pamięć orszaków, stąd pomysł na zrobienie rekordu w śpiewie. Dlaczego akurat „Bogurodzica”? To wyjaśniał Jacek Tomasik, nauczyciel z I Liceum Ogólnokształcącego, który wiele serca włożył w ten projekt.
– „Bogurodzica” to pieśń bojowa rycerstwa polskiego i jeden z pierwszych hymnów Polski po Gaude Mater. Ojciec Jana Długosza, również Jan, brał udział w bitwie pod Grunwaldem i pewnie on zaraził go tą historią, bo mu ją opowiadał. Później mistrz Jan Długosz te historie spisał, niektóre rzetelnie, niektóre podkoloryzował. Zawdzięczamy mu na przykład opis wszystkich chorągwi, które walczyły w bitwie pod Grunwaldem, zarówno po stronie polskiej, jak i słowackiej.
Po uroczystym odśpiewaniu „Bogurodzicy” zapanowała powszechna radość i świętowanie. Oznaką tego było przystąpienie przez młodzież do średniowiecznych pląsów i tańców. Na ten krótki czas wszyscy, którzy byli obecni na rynku w Nowym Sączu mogli poczuć się, jakby przenieśli się w czasie.