Sądeczanie mogą spać bez obaw. Węgla na składach ma nie zabraknąć

wegiel

zdj. ilustracyjne

Chociaż wraz z nadejściem wiosny na sądeckich składach nadwyżek węgla nie ma, to również go nie brakuje. Samorządowcy twierdzą, że sytuacja, związana z jego sprowadzaniem i zakupem po preferencyjnych cenach jest opanowana.

Mieszkańcy regionu przetrwali zimę bez większych zakłóceń, bo składy węgla, które współpracowały z samorządami przy jego preferencyjnym zakupie, raz bardziej, raz mniej, ale zawsze nim dysponowały.

Według rządowej nowelizacji będzie go można kupić nie do końca kwietnia, jak wcześniej planowano, ale nawet do końca czerwca, co może rozwiązać problem jego ewentualnego zalegania. A czy teraz węgiel jeszcze jest, gdyby nagły powrót zimy zaskoczył Sądeczan?

Jak mówi burmistrz Grybowa, Paweł Fyda, miasto panuje nad sytuacją.

– Mieliśmy pewną zaległość, która była związana z niedomówieniami, dlatego na koniec roku mieliśmy pewną ilość, która pozostała nam na stanie i została ujęta w inwentaryzacji na koniec roku obrachunkowego. Jednak ta część też została już sprzedana. Teraz na bieżąco realizujemy zamówienia, które wpływają poprzez wnioski, składane przez mieszkańców.

Spokojna atmosfera, jeśli chodzi o dostęp do 'czarnego złota’ panuje również w innych gminach.

Problem dostaw węgla przez samorząd Nawojowej został rozwiązany – mówi wójt Stanisław Kiełbasa.

– Oczywiście nie wiem na ile jeszcze będzie zgłoszeń, bo teraz przedłużono składanie wniosków przez mieszkańców. Jeżeli będzie to duża ilość to znowu zgłosimy zapotrzebowanie i pewnie znowu otrzymamy.

W gminie Muszyna nie planuje się z dużym wyprzedzeniem sprowadzania węgla, ale na bieżąco weryfikuje się jego stan.

– W zasadzie można powiedzieć, że zamawiamy tak na miarę, czyli pod bieżące zapotrzebowanie. Jeżeli pojawiają się jakieś ilości w zapasie, to bardzo niewielkie. To są 3, lub 4 tony, a do 10 ton to jest taka norma, którą przyjęliśmy. Tym bardziej, że jest to wszystko na bieżąco obsługiwane i realizowane na bieżąco. Naprawdę nie ma żadnych problemów i kłopotów.

Wygląda więc na to, że mieszkańcy Sądecczyzny mogą spać spokojnie, nawet jeśli zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Exit mobile version