Poseł PiS i była wiceminister zdrowia chce sprawdzić czy szpital dostał pieniądze z NFZ na podwyżki dla pielęgniarek. Józefa Szczurek-Żelazko zwróciła się z takim pytaniem bezpośrednio do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Niedawno parlamentarzystka spotkała się z tarnowskimi pielęgniarkami, które poprosiły o reakcję w tej sprawie.
Sytuacja jest napięta, bo nawet 140 pielęgniarek może stracić pracę, jeśli nie zgodzą się na degradację i zmniejszenie pensji.
– Wystąpiłam w trybie interwencji poselskiej do Narodowego Funduszu Zdrowia z prośbą o informację jak wyglądało finansowanie tego szpitala w pierwszym i drugim półroczu 2022 roku. Po otrzymaniu tej informacji będę miała świadomość czy rzeczywiście środki, które NFZ przekazał do szpitala są niewystarczające czy problem leży w innym miejscu.
Józef Szczurek-Żelazko nadal wierzy w porozumienie dyrekcji szpitala z pielęgniarkami.
– Nie wyobrażam sobie, aby około 140 pielęgniarek z dnia na dzień odeszło z tak ważnej instytucji jaką jest szpital. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że są to panie, które mają duże doświadczenie, które są bardzo dobrze przygotowane do realizacji swoich zadań. To są pielęgniarki z wyższym wykształceniem, też ze specjalizacją. Wierzę w mądrość obydwu stron, że ta sprawa zostanie rozwiązana tak żeby nie dochodziło do tak dramatycznych zjawisk.
Przypomnijmy, w pierwszych dniach nowego roku Międzyzakładowa Organizacja Związkowa Pielęgniarek i Położnych, działająca przy szpitalu św. Łukasza, otrzymała od dyrekcji pismo, z którego wynika, że pielęgniarki, albo zgodzą się na obniżenie wynagrodzeń i stopnia zawodowego, albo ich umowa o pracę zostanie rozwiązana. Pielęgniarki nie zgadzają się na degradację i dochodzą swoich praw.
Cała sprawa związana jest z nowelizacją ustawy o wynagrodzeniu minimalnym, która weszła w życie w lipcu 2022 roku. Według niej, pensje pielęgniarek na stopniach, z których mają zostać zdegradowane, powinny wzrosnąć z 5 700 zł do 7 300 zł brutto.
Tarnów. Nawet 140 pielęgniarek może stracić pracę w szpitalu św. Łukasza