Społecznik z Wysokiego miał zaledwie 35 lat. Zmarł z powodu poparzenia odniesionego podczas pożaru, który wybuchł w kotłowni jego domu. Z tego powodu od dwóch tygodni przebywał w szpitalu.
Jak podkreśla wójt gminy Limanowa Jan Skrzekut, śmierć radnego to ogromny cios i zaskoczenie.
– Jako człowiek, radny, ojciec rodziny czy sąsiad był bardzo dobrym człowiekiem. Wspierał wszelkie działania na terenie gminy Limanowa. Zawsze służył pomocą, nie był kłótliwy, był człowiekiem grzecznym, koleżeńskim, oddanym sprawom społecznym. Tak go zapamiętamy na wieki.
Kondolencje dla rodziny opublikował w mediach także starosta limanowski i koledzy strażaka z OSP Wysokie.