Czy tarnowianie robią postanowienia noworoczne?

Tarnow z gory 2

fot. archiwum

Rzucenie palenia, czytanie większej liczby książek i odchudzanie -to tylko niektóre z postanowień noworocznych.

Początek nowego roku to doskonały sposób na wprowadzenie nowych nawyków.

Niektórzy jednak nie postanawiają niczego, bo jak mówią, i tak nie udaje się zrealizować tych planów.

Reporterka RDN Małopolska pytała tarnowian czy i jakie mają postanowienia noworoczne.

– Żadnych! Z reguły się nie utrzymywały długo. – Postanowienia jak wszyscy: schudnąć, zdrowiej się odżywiać. – Chciałbym zrealizować, to, co zaplanowałem. To by mi wystarczyło, bo plany mam konkretne. – Starać się zrobić coś dobrego, iść do przodu, pomimo trudności. – Poznawać nowych ludzi, podróżować, dostać się na wymarzone studia, zdać maturę. – Po prostu żyć chwilą, bo planować można, a potem się rozczarować. – Zero papierosów! Zadbać bardziej o siebie, o sprawność ruchową, więcej biegać. Wykupiłam karnet na siłownię i naprawdę mnie to zmobilizowało. – Nie mam żadnych postanowień, bo nie chcę siebie zawieść.

Psychologowie radzą, aby postanowienia były konkretne i możliwe do zrealizowania, takie, których będziemy w stanie dotrzymać, np. zamiast „schudnę 30 kilo do wakacji” – „trzy razy w tygodniu poćwiczę przez pół godziny”. Dobrze jest mieć świadomość, dlaczego chcemy zrealizować jakąś rzecz (poprawi nasze samopoczucie, zdrowie, da większe możliwości na rynku pracy itp.). Warto też nasze postanowienia spisać na kartce i poprosić bliskie osoby, aby nas motywowały.

Zdaniem psychologów siła noworocznych postanowień nie leży w natychmiastowym efekcie, ale w zmianie sposobu myślenia i w motywacji do podjęcia wysiłku.

Exit mobile version