Niefrasobliwość kierowcy, który wjechał na przejazd kolejowy w Woli Rzędzińskiej podczas opuszczania zapór, mogła skończyć się tragicznie dla niego lub kogoś innego.
Komendant Straży Gminnej Gminy Tarnów Arkadiusz Łucarz, przestrzega przed tak nieodpowiedzialnym zachowaniem.
– Takie skutki mogą być nie tylko dla kierującego pojazdem, ale tak samo dla osób postronnych znajdujących się na tym odcinku drogi. Korzystają z tego przejazdu kierowcy, rowerzyści, a nawet piesi. Minimalnymi obrażeniami mogły być złamania, otarcia, stłuczenia. Z doświadczenia jednak wiemy, że na takich przejazdach dochodziło także do wypadków śmiertelnych. Przejechanie przez takie skrzyżowanie w momencie, kiedy rogatki są opuszczane, wydaje się być skrajnie nieodpowiedzialne, dlatego apelujemy do kierowców o rozwagę.
Tu na szczęście skończyło się tylko uszkodzeniem szlabanu.
Przejazd kolejowy w Woli Rzędzińskiej, z uwagi na zdarzające się tam w przeszłości wypadki, posiada wszelkie możliwe zabezpieczenia. Jak przypomina Arkadiusz Łucarz, nie zwalnia to jednak z ostrożności i myślenia.
– To skrzyżowanie ma bardzo wysokiej klasy zabezpieczenia. Zostały tu przeprowadzone remonty, modernizacje. Jest ono monitorowane, są rogatki, jest sygnalizacja świetlna, która informuje kierowcę, że zaczęło się opuszczanie rogatek. Mamy również sygnalizację dźwiękową. Na tym odcinku kilka lat temu doszło do niebezpiecznego zdarzenia i dlatego została tutaj przeprowadzona modernizacja. Wszystkie możliwe zabezpieczenia nie uchronią nas jednak przed myśleniem podczas przejeżdżania przez nie.
Jak poinformował rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek, kierowca, który przejechał pod opuszczonymi półzaporami, został już zidentyfikowany na podstawie zapisu z monitoringu. Otrzymał mandat w wysokości 2 tys. zł i 15 punktów karnych. Straż Ochrony Kolei może także dochodzić od niego odszkodowania za zniszczony przejazd.