Niepełnosprawny pan Henryk z Posadowej Mogilskiej w gminie Korzenna nie jest w stanie sam odśnieżyć drogi prowadzącej do jego domu. Mężczyzna zwrócił się do urzędników o pomoc i poprosił o nagłośnienie sprawy przez radio RDN Nowy Sącz.
Z 48-letnim mężczyzną mieszka żona i córka oraz niepełnosprawny, 21-letni syn. Choroby mężczyzn powodują, że kobietom ciężko jest samym zadbać o utrzymanie dojazdu pod dom. Od skrzyżowania z pobliską drogą gminną jest to około 350 metrów.
Pan Henryk jest właścicielem samochodu, który na potrzeby osób niepełnosprawnych posiada automatyczną skrzynię biegów. To daje mu kontakt ze światem, ale każdy wyjazd, czy wyjście członków rodziny na przystanek, czy do sklepu, jest podczas takiej aury jak teraz, bardzo utrudnione.
Mężczyzna zwrócił się do gminnych urzędników z zapytaniem, czy jest możliwość w jakiś sposób ułatwić życie jemu i jego rodzinie.
– Chodzi o to, że oni i tak jeżdżą i odśnieżają główną drogę i wystarczyłoby tylko trochę zjechać, odśnieżyć i jechać dalej. Ja powiedziałem, że jestem gotów nawet sam zapłacić, żeby tylko mi odgarnęli i żebym miał odśnieżone. Usłyszałem tylko, że nie, bo to jest droga prywatna.
Pan Henryk pomocy szukał na najwyższym szczeblu gminy.
– Dzwoniłem do gminy, do zastępcy wójta. Powiedział, że oni nie mają pieniędzy na odśnieżanie prywatnych dróg, więc skierował mnie do Ośrodka Pomocy Społecznej, żebym tam się dowiedział, czy można dostać takie pieniądze.
Zapytaliśmy zastępcę wójta gminy Korzenna, Krzysztofa Ogorzałka, czy istnieje jakieś rozwiązanie, aby pomóc rodzinie pana Henryka. Jak się okazuje, GOPS nie ma uprawnień, aby przekazać dodatkowe świadczenie, za które ktoś może opłacić odśnieżanie, nawet jeśli jest osobą niepełnosprawną. Rozwiązanie jednak nadeszło dość szybko.
– Po mojej rozmowie z prezesem, Zakład Usług Komunalnych zajął się tą drogą – mówi Krzysztof Ogorzałek.
– Ta droga została odśnieżona już wczoraj, jak tylko zakończył się objazd innych dróg i maszyna była dostępna. Oczywiście nie unikniemy tej płatności, bo przepisy zabraniają odśnieżania prywatnych posesji
– dodaje.
Mieszkaniec będzie więc musiał sam opłacić wspomnianą usługę. Czy może liczyć na kolejne interwencje, jeśli duże opady śniegu odetną jego rodzinę od świata?
– Prosiłem prezesa Zakładu Usług Komunalnych, żeby w takim przypadku zareagował.
– Jeżeli mieszkaniec zwrócić się z taką prośbą odśnieżenia, w sensie zlecenia, to żeby został uwzględniony. ZUK jednak te wszystkie maszyny ma zaangażowane na drogi publiczne.
– dodaje Krzysztof Ogorzałek i zastrzega, że nie można doprowadzić do precedensu, że któremuś z mieszkańców zostaje odśnieżona droga prywatna, a gminna nadal jest biała.
Zastępca wójta przyznaje jednocześnie, że takich próśb jest więcej i nie każda może zostać spełniona. Do tej od pana Henryka gmina się przychyliła, ale tylko dlatego, że zgodził się on na jej opłacenie.
Samorządowiec apeluje też do mieszkańców, aby w podobnych przypadkach spróbować dogadać się na zasadzie pomocy sąsiedzkiej, czyli porozumieć z gospodarzem, który na przykład ma swój ciągnik zaopatrzony w pług i jest w stanie pomóc.