’Twoja bierność wspiera przemoc’ – to hasło odbywającej się po raz 11 w Tarnowie kampanii 'Biała Wstążka’. Ma ona zwrócić uwagę na zjawisko przemocy wobec dziecka oraz zachęcać do zdecydowanej reakcji na zachowania przemocowe.
Kampanię rozpoczęła konferencja 'Strategie pomocy dziecku doświadczającemu przemocy w rodzinie alkoholowej”. Odbyła się ona w Centrum Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej — Zakładzie Aktywności Zawodowej 'Słoneczne Wzgórze” w Tarnowie.
Jak mówi specjalista psychoterapii uzależnień, socjoterapeuta i pedagog Beata Bocian-Waszkiewicz, przemoc dotyczy nie tylko rodzin patologicznych.
– Zjawisko przemocy dzisiaj dotyczy potencjalnie każdego z nas, czyli nie ma tutaj jakiegoś wyznacznika statusu społecznego, materialnego czy wykształcenia. Bardzo często ta przemoc domowa jest sprzężona jeszcze z problemem alkoholu. Szacuje się, że jest to ok. 80 % wszystkich przypadków przemocy, co potęguje skutki dla wszystkich członków rodziny pozostającej w takiej trudnej sytuacji. Często ta rodzina patologiczna ze względu na przemoc to również rodzina, gdzie rodzice pełnią wysokie funkcje, wykonują zawody, które są związane z prestiżem społecznym.
Beata Bocian-Waszkiewicz podkreśla, że dziecko w rodzinie dotkniętej alkoholizmem poddane jest ogromnej presji psychicznej, która wpływa na jego rozwój i funkcjonowanie.
– Dla dzieci jest to szczególnie trudna sytuacja, dlatego, że dzieci dodatkowo są objęte takim tabu, że nie można mówić źle o rodzinie. Zatem bardzo często dzieci nie mówią, żyją w ciągłych tajemnicach, ciągłych obawach. Budują system kłamstw. Są to więc bardzo trudne sytuacje dla dzieci. Dodatkowo jeszcze emocje, których nie mogą wyrazić. Dzieci funkcjonują w takich wyznaczonych rolach, co, niestety, ma swoje konsekwencje dla nich już w życiu dorosłym. Jako dorośli funkcjonują z olbrzymim bagażem negatywnych doświadczeń i emocji.
Specjalista z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, emerytowany oficer policji dr Marek Mudant apeluje, aby nie być biernym wobec przemocy, bo to może doprowadzić do tragedii.
– Przede wszystkim reagujcie na tę przemoc. Bo jeżeli analizujemy dane sprzed pandemii, po pandemii, to się okazuje, że tylko ok. 20 % przypadków przemocy jest ujawnianych. Pozostałe 80 % przypadków, m.in. krzywdzenia dzieci, osób słabszych, dzieje się w czterech ścianach. I dopóki służby, instytucje pomocowe nie wiedzą o tym, po prostu nie mogą zacząć działać. Może by uratowano komuś zdrowie, czy nawet życie. Reagujmy na tę przemoc, zgłaszajmy do odpowiednich instytucji, mówmy o tym głośno i przeciwstawiajmy się. Na przemoc nie powinno być żadnej zgody.
Pamiętać też trzeba, że psychoterapią należy objąć nie tylko ofiary, ale także sprawcę.
– W całym systemie pomocy nie możemy zapomnieć o sprawcach. Nawet jeżeli skorzystamy z narzędzi prawnych i sprawca na jakiś okres opuści miejsce zamieszkania, a ktoś z nim tego nie przepracuje, to on się nie oduczy zachowań przemocowych. Ustawa określa jako obowiązek dla samorządów powiatowych realizację programów korekcyjno-edukacyjnych. Ci ludzie po prostu uczą się, jak żyć bez przemocy. My się skupiamy na planie pomocy dla osób doznających przemocy, ale ważny w tym wszystkim jest sprawca. Nawet jak on wróci do rodziny, to dalej rodzina będzie źle funkcjonowała. Sprawca też powinien być objęty planem pomocowym
– mówi Marek Mudant.
Podczas konferencji uczestnicy mogli wysłuchać trzech wykładów: dra Marka Mudanta 'Dziecko jako świadek i osoba doznająca przemocy w rodzinie” i 'Narzędzia prawne w ręku członków grupy roboczej – rola przedstawicieli poszczególnych instytucji w pomocy dziecku krzywdzonemu” oraz Beaty Bocian-Waszkiewicz 'Jak alkoholizm rodziców wpływa na dziecko”. Po zakończeniu prelekcji odbyła się dyskusja.