Czy to efekt skarg? Władze Piwnicznej-Zdrój chcą się zająć problemami Kokuszki

piwniczna

Na listopadowej sesji Rady Miejskiej w Piwnicznej-Zdroju radni oddalili skargi na Radę Miejską oraz burmistrza Dariusza Chorużyka w sprawie braku inwestycji w miejscowości Kokuszka. Władze gminy uważają, że skarga straciła moc, bo w 2023 roku pieniądze do sołectwa trafią i sytuacją zmieni się na lepsze.

W złożonych skargach była mowa o złym stanie gminnej drogi, prowadzącej przez Kokuszkę i braku jej remontu, braku połączenia autobusowego do miejscowości oraz problemów z internetem.

Nie wiem kto złożył skargę, bo to nikt z Rady Sołeckiej, ani z mieszkańców których znam – mówi sołtys Kokuszki, Janina Gardoń. Sama stara się łagodzić spór, ale rozumie też pretensje mieszkańców.

– Ja rozumiem jaka sytuacja jest i ja nie obwiniam o to nikogo, bo nikt nie może dać tyle pieniędzy, żeby można było wszystko od razu zrobić. Część rzeczy jest zrobiona, ale nie tyle, ile oczekiwaliby mieszkańcy, którzy chcieliby więcej i wtedy jest problem. Przedwojenna szkoła nam się rozsypuje, nie mamy Domu Kultury, tylko tą rozlatującą się drogę przez wieś

– dodała.

Skargi trafiły też do wojewody małopolskiego, którego służby stwierdziły, że sprawą powinna zająć się Rada Miejska. Tak też się stało i radni większością głosów ją odrzucili.

Nie udało nam się zdobyć komentarza burmistrza Piwnicznej-Zdroju Dariusza Chorużyka, który przebywa obecnie w delegacji. Swoim zdaniem podzielił się za to z nami przewodniczący Rady Miejskiej w Piwnicznej.

Radni stwierdzili, że inwestycje w Kokuszce ruszą w nowym roku, stąd uchylili skargi – tłumaczy Adam Musialski.

– Są pieniądze z nowego Polskiego Ładu w kwocie 5 mln na poprawę drogi dojazdowej przez Kokuszkę, a ponadto gmina prowadzi rozmowy z przewoźnikiem i będziemy starali się o środku w celu zabezpieczenia dojazdu autobusów lub busów do Kokuszki po nowym roku

– zaznaczył.

Tym samym zarówno remont jedynej, gminnej drogi prowadzącej przez wieś jest planowany na przyszły rok. Ma zostać także uruchomione połączenie busowe, dzięki któremu będzie można dojechać na przykład do samej Piwnicznej. A co z internetem? Adam Musialski mówi, że sygnał w Kokuszce jest, więc w tej kwestii może być to po prostu techniczny problem osoby, która skargę wysłała.

To nieprawda, żaden dostawca nie chce podłączyć części domów, ze względu na ich trudne położenie – mówi pochodząca z Kokuszki Katarzyna Kowacz, która wysłała skargi. Mówi też o braku dobrej drogi, do której i tak trzeba czasami dojść z oddalonych przysiółków Kokuszki.

– Tam po prostu ludzie mieszkają bardzo wysoko w górach. Niektórzy do zejścia do samej Kokuszki mają nieraz po 4, 5 kilometrów i dalej też muszą chodzić na nogach. Jeden pan zostawia chorą matkę na wózku inwalidzkim, bierze plecak i schodzi do sklepu spożywczego. To jest tragedia.

Katarzyna Kowacz widzi jednak światełko w tunelu, jeśli chodzi o zmianę przynajmniej dwóch najważniejszych kwestii, czyli zapowiedzi remontu drogi oraz przywrócenia nowego połączenia komunikacyjnego, które zostało zawieszone około pół roku temu. Działania lokalnego samorządu ocenia raczej krytycznie.

– Mam nadzieję, że coś się zmieni, ale obserwując wcześniejsze 7 lat, to kiepsko to widzę. Ta moja nadzieja jest malutka, może 10%.

Mieszkanka Kokuszki mówi też, że będzie bacznie obserwować, czy w obiecanym 2023 roku coś zacznie się w Kokuszce zmieniać. Jeśli nie, zapowiada dalsze interwencje na różnych szczeblach.

Exit mobile version