Pożegnali garnitury i krawaty, z radością przyjęli strój duchowny. 15 alumnów trzeciego roku ma już sutanny.
Jak opowiadają klerycy Konrad Kramarczyk i Dawid Tokarz na obłóczyny się czeka, bo to ważny moment podczas formacji.
– Sutanna jest dla mnie wyrazem przynależności do Chrystusa, Kościoła, motywacją do tego, żeby pogłębiać swoje powołanie, świadczyć odważnie o Chrystusie. – Sutanna staje się częścią mnie, jest wyrazem mojego powołania.
Na tydzień przed uroczystością alumni chodzili w garniturach, a podczas obłóczyn krawaty są przecinane nożyczkami. To pożegnanie ze strojem świeckim. Jednym z gestów przed nałożeniem sutanny jest ucałowanie stroju duchownego.
Po obłóczynach klerycy chodzą w sutannach na wykłady, Msze i wychodzą w takim stroju na spacery.
– Pierwsze wyjście to chrzest bojowy, to się pamięta. Kiedy spacerowaliśmy to spotkaliśmy się z życzliwością ludzi młodych. Uczniowie z liceum i technikum mówili Szczęść Boże. To jest dla nas budujące. Zdajemy sobie sprawę, że sutanna może być obiektem drwin, a nawet przykrych słów pod naszym adresem. Jeśli tak będzie, to w takich sytuacjach chcemy ofiarować to Bogu i doskonalić się w pokorze
– mówi kleryk Dawid Tokarz.
Sutanna jest szyta na miarę.
– O sutannie trzeba pomyśleć dużo wcześniej, żeby krawiec miał czas ją uszyć. Kilku z nas umówiło się, że podczas wakacji jedziemy np. do Częstochowy i zamawiamy sutanny.
– powiedział kleryk Konrad Kramarczyk, który ma trzy sutanny.
Patronem rocznika jest bł. ks. kard. Stefan Wyszyński. – To dla nas wzór – mówią alumni, którzy przyjęli strój duchowny.