Zakład Eksploatacji Urządzeń Komunalnych i Wodociągów w Wietrzychowicach może się nie zmieścić w zakładanym budżecie. Wójt Tomasz Banek mówi, że jednym z rozwiązań jest podwyżka opłat za wodę i ścieki.
W programie Słowo za Słowo mówił, że główną przyczyną problemów gminnej spółki są drastyczne wzrosty opłat za energię elektryczną.
– Cena energii, w stosunku do przełomu roku 2021/2022, poszybowała o 80 proc. w górę. Zakład komunalny nie mógł tego przewidzieć. Pani kierownik, zgodnie z ustawą, musi przygotować prognozę cenową na trzy lata i została ona przygotowana wcześniej i złożona do Wód Polskich. Ona oczywiście nie zawierała faktu tak znaczących podwyżek cen energii, co teraz ma mocne przełożenie na cenę wody i ścieków ze względu na to, że dużo urządzeń elektrycznych obsługuje sieć wodociągową i kanalizacyjną.
Jak przekonywał Tomasz Banek, ewentualna kolejna fala podwyżek za prąd może spowodować, że zakład wodociągowy straci płynność finansową i nie będzie go stać na bieżące funkcjonowanie.
– Teraz mamy dość duży dylemat co zrobić, dlatego że budżet, z tego co mi pani kierownik powiedziała, ledwo uda się spiąć do końca roku. Natomiast poważnie obawiamy się, co będzie w przyszłym roku. Gdyby nastąpiła kolejna podwyżka i związana z nią konieczność rozwiązania obowiązującej umowy i podpisania nowej, to już teraz w zasadzie wiemy, że zakład sobie nie poradzi. Pani kierownik przedstawiła mi wszelkie kalkulacje i wyliczenia, z których ewidentnie wynika, że oni potrzebują wzrostu cen za wodę i ścieki.
W związku z tym niewykluczone jest to, że jeszcze na listopadowej sesji Rady Gminy Wietrzychowice zostaną przedstawione propozycje podwyżek opłat za wodę i ścieki, które, zdaniem Tomasza Banka, od kilku lat nie były podnoszone.
Tymczasem wkrótce ruszy kolejny etap rozbudowy kanalizacji w Jadownikach Mokrych. Wójt Banek zaznaczał, że inwestycja za 5,5 mln zł pozwoli na przyłączenie kolejnych 74 domów do sieci kanalizacji sanitarnej, choć jak przyznaje, pierwotnie miało być ich więcej.
– Inwestycja zakończy się dopiero w połowie 2024 roku i dla nas to było duże wyzwanie, jak podejść do kosztorysu. Okazało się, że całej części 'Podborza’ Jadownik Mokrych nie jesteśmy zrobić za te pieniądze i musieliśmy inwestycję zmniejszyć aż o 60 przyłączy. To była słuszna decyzja, dlatego że w korelacji z kosztorysem, pomyliliśmy się o 200 tys. zł, co jest wynikiem akceptowalnym. A obawialiśmy się tego, że się pomylimy nawet o kilka milionów. Czasem są takie przypadki, że 3-4 mln zł trzeba dorzucić do inwestycji. Nas na to by było nie stać.
Ponad 90 proc. wykonanych prac pokryje dofinansowanie z Polskiego Ładu. Pozostała część będzie pochodzić z budżetu gminy.