Mimo zakończenia prac związanych z powstaniem zbiornika retencyjnego w Skrzyszowie i dostosowaniem go do potrzeb rekreacyjnych, mieszkańcy wciąż nie mogą do końca z niego korzystać. Powodem jest brak około kilometrowego odcinka ścieżki, którą można objechać staw.
Wójt Skrzyszowa Marcin Kiwior przekonuje, że podczas prac związanych z powstawaniem zbiornika, nie dało się tego wykonać. Na przeszkodzie stanęły plany oraz czas.
Odtwarzacz plików dźwiękowych– Wówczas, jak prowadziliśmy prace, to był taki projekt. Podczas realizacji inwestycji zauważyliśmy ten mankament, ale gdybyśmy wtedy chcieli zmieniać projekt, to trwałoby to miesiącami, a może latami. Dlatego była obawa, że nie zdążylibyśmy wszystkiego zrobić w tamtej perspektywie unijnej, z której pozyskaliśmy pieniądze na budowę zbiornika. Musieliśmy wziąć to co, było i chwała, że się wszystko udało zrobić.
Jak jednak dodaje, gmina uzyskała już niezbędne pozwolenia. Teraz stara się pozyskać dofinansowanie na pełne dokończenie inwestycji.
Odtwarzacz plików dźwiękowych– Udało nam się uzyskać prawomocne pozwolenie na budowę na domknięcie ścieżki. W tym momencie przechadzki tam są mało komfortowe, gdyż nie pójdziemy wokół, tylko trzeba zawracać. Niestety kosztorys, w zależności jaką byśmy przyjęli stawkę, wynosi 1,2-1,4 mln zł, a może być nawet drożej. Pokładamy spore nadzieje na dofinansowanie z Polskiego Ładu, z którego pieniędzy już korzystamy.
W przypadku nieuzyskania dotacji w ramach Polskiego Ładu, samorząd będzie się starał pozyskać inne środki zewnętrzne lub pokryć z własnego budżetu.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mieszkańcy Skrzyszowa i nie tylko, w przyszłym roku będą mogli chodzić na spacery lub jeździć rowerem wokół zbiornika i już w pełni korzystać z uroków tego miejsca.