Jest ich na razie niewiele i nie wiadomo, czy pojawią się w większej ilości. Na tarnowskim Burku można już kupić borowiki, podgrzybki, kozaki, maślaki i łąkowe pieczarki. Brakuje kurek, pojawiają się pojedyncze kanie.
Sprzedawcy narzekają, że grzybów jest mało i na razie nie zapowiada się wysyp, na który wciąż jednak mają nadzieję.
– Coś się pokazało, ale bardzo kiepsko. Z prawdziwkiem jest słabo, jakiś tam kozaczek, maślak. I jeszcze co, pieczarka łąkowa w tym roku. – Słabo, nie bardzo! No, po prostu trzeba trafić, chociaż ładne są grzyby, nierobaczywe. – Dotychczas nie było w ogóle, ale sprzyjające warunki są, bo deszcz był. Myślę, że będą. Mamy nadzieję, że będą, bo wszyscy chcą kupować grzyby, bo jeszcze nie było w tym roku. Jeżeli noce nie będą takie zimne, to myślę, że będą grzyby.
W tej chwili podobno najłatwiej trafić na grzyby w okolicach Tuchowa, Zakliczyna i Trzemesnej.
Na Burku zapłacić za nie trzeba, w zależności od gatunku i ich ilości, od kilku zł za pieczarki łąkowe, do kilkunastu za kozaki i maślaki. Za prawdziwki zapłacimy nawet 20 zł.